Doniesienia o zakażeniu Tymoszenko oraz całej jej rodziny pojawiły się w mediach w niedzielę, 23 sierpnia. Poinformowała o tym rzecznik ukraińskiej polityk.
"Tak, niestety to prawda. Test wykazał, że Julia Wołodymyriwna ma COVID-19. Jej stan ocenia się jako ciężki" – przekazała za pomocą Facebooka Marina Soroka, rzecznik byłej premier.
Już od samego początku stan zdrowia ukraińskiej polityk określano jako ciężki. W tej chwili lekarze mówią o "stanie krytycznym".
– Julia Tymoszenko jest w stanie krytycznym, ma wysoką temperaturę. Podejmowane są wszelkie odpowiednie środki, aby wentylować jej płuca, ale to nie jest respirator. To są inne odpowiednie urządzenia, które muszą być używane zgodnie z procedurami – powiedział deputowany Wadym Iwczenko.
Nie wiadomo gdzie Tymoszenko zaraziła się koronawirusem. Nie wiadomo również, gdzie jest leczona. Zakażeni są ponadto córka byłej premier Jewhenija oraz zięć Artur Czeczotkin. Ich stan jest dobry, przechodzą chorobę bez ciężkich objawów.
Czytaj też:
Koronawirus. Są nowe wytyczne GIS dla żłobków i przedszkoliCzytaj też:
"Podjeżdżają karetki, wywożą ludzi". Trudna sytuacja uzdrowiska w Ciechocinku