Sekretarz Stanu na Ukrainę dotrze jeszcze 18 stycznia. Dzień później spotka się z prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim i ministrem spraw zagranicznych Dmytro Kułebą, by przekazać wyrazy zaangażowania Stanów Zjednoczonych w suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy.
Blinken odbędzie również spotkanie z pracownikami ambasady USA w Kijowie. Poinformuje ich o planach Departamentu Stanu na wypadek wybuchu konfliktu i dalszej eskalacji ze strony Rosji.
20 stycznia amerykański urzędnik uda się do Berlina, gdzie odbędzie rozmową z szefową niemieckiego MSZ Annaleną Baerbock, która 18 stycznia odbyła spotkanie ze swoim odpowiednikiem, Siergiejem Ławrowem. Podsumowane zostaną ostatnie wysiłki dyplomatyczne mające na celu powstrzymanie Rosji. Zostaną również omówione szczegóły dotkliwych sankcji gospodarczych, którymi Zachód zamierza objąć Rosję w przypadku jej ataku na Ukrainę.
Rosja ewakuuje pracowników dyplomatycznych z Ukrainy
Dziennikarze "NYT" powołują się na informacje od przedstawiciela ukraińskich sił bezpieczeństwa. Według nich 18 osób - głównie dzieci i żony rosyjskich dyplomatów - zostało ewakuowanych z Ukrainy do Rosji. Kolejnych 30 opuściło rosyjskie konsulaty w Kijowie i Lwowie. Ci, którzy pozostali, mają zacząć przygotowania do opuszczenia placówek.
Jak zaznacza dziennik, przywołując opinię amerykańskich i ukraińskich ekspertów, operacja ewakuacji dyplomatów może być częściowo narzędziem rosyjskiej propagandy, częściowo przygotowaniem do konfliktu, a częściowo zasłoną dymną.
Amerykański wywiad potwierdził, że był świadomy działań Rosji z przełomu grudnia i stycznia wobec dyplomatów z konsulatu we Lwowie.
Czytaj też:
Fotyga: Zagrożenie wojną jest realneCzytaj też:
Kolejna rozmowa Raua z Blinkenem. "Ministrowie omówili ewentualne kroki odpowiedzi"