Ukraiński wywiad donosi o akcji policji i elitarnych oddziałów podległej Ministerstwu Spraw Wewnętrznych Gwardii Narodowej z dywizji imienia Feliksa Dzierżyńskiego, która ma mieć miejsce w Moskwie. Jej celem są wojskowi oraz inni przedstawiciele personelu armii. Na razie jednak żadne z rosyjskich ani zachodnich mediów nie potwierdziły doniesień o akcji.
Akcja służb w Moskwie
"W stolicy Rosji rozpoczęła się kompleksowa akcja skierowana przeciwko wojsku. Ruch w centrum jest zablokowany. Do miasta wkroczyły oddziały dywizji operacyjnej im. Dzierżyńskiego - "elita" Gwardii Rosyjskiej" – głosi komunikat ukraińskiego wywiadu.
„Znane są liczne aresztowania, zatrzymania i blokady personelu wojskowego. Zamiast tego wszystkie jednostki wojskowe na obrzeżach Moskwy zostały postawione w stan najwyższej gotowości” – zauważyła Państwowa Służba Bezpieczeństwa, nie podając jednak przyczyny.
W tej chwili żadne z rosyjskich mediów nie potwierdziły doniesień o akcji służb w Moskwie. Tymczasem korespondentka włoskiej gazety "Republicca" w stolicy Rosji Rosalba Castelletti nie potwierdziła informacji o zablokowaniu centrum miasta.
Zmiany w rosyjskim MON?
Jak donosiła niedawno ukraińska agencja informacyjna Unian w rosyjskim dowództwie wojskowo-politycznym szykują się zmiany. Eksperci zakładają, że przywódca wagnerowców Jewgienij Prigożyn i szef Republiki Czeczeńskiej Ramzan Kadyrow dążą do usunięcia ministra obrony Sergieja Szojgu.
Niedawno Kadyrow oskarżył rosyjskie dowództwo wojskowe o niemożność szybkiej reakcji na pogarszającą się sytuację na ukraińskim froncie, a także stwierdził, że Rosja musi opanować terytoria czterech regionów Ukrainy wszelkimi dostępnymi środkami, w tym używając taktycznej broni jądrowej. Z kolei „kucharz Putina” Jewgienij Prigożyn powtórzył krytykę Kadyrowa pod adresem rosyjskich przywódców wojskowych.
Eksperci oceniają, że w obliczu niepowodzeń na Ukrainie oraz kompromitacji związanej z częściową mobilizacją, Władimir Putin w końcu zdecyduje się zrzucić winę na dowództwo wojskowe za niepowodzenia w wojnie. Amerykański think tank ISW przewiduje, że kozłem ofiarnym zostanie szef MON Siergiej Szojgu.
Czytaj też:
Szojgu mianował nowego dowódcę wojsk na UkrainieCzytaj też:
Rosyjski urzędnik: Szojgu jako oficer powinien się zastrzelić