Chiny z zadowoleniem przyjmują gotowość Rosji do prowadzenia dialogu i wznowienia negocjacji z Ukrainą i Stanami Zjednoczonymi - takie oświadczenie wygłosił w piątek rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin.
Rosja chce negocjacji
Podczas codziennego spotkania z mediami Wang przekazał, że członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin i minister spraw zagranicznych Wang Yi, przeprowadził w czwartek rozmowę telefoniczną z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem. Obie strony wymieniły się poglądami na, jak określają wojnę władze w Pekinie, kryzys na Ukrainie.
Według rzecznika chińskiego MSZ strona rosyjska wyraziła chęć prowadzenia dialogu i wznowienia negocjacji z Ukrainą i Stanami Zjednoczonymi.
– Chiny z zadowoleniem przyjmują to oświadczenie i mają nadzieję, że odpowiednie strony zintensyfikują wysiłki dyplomatyczne, aby jak najszybciej złagodzić, a nawet rozwiązać sytuację, poprzez negocjacje i inne kanały polityczne – powiedział rzecznik.
Obaj ministrowie omówili również kwestię niedopuszczenia do użycia broni masowego rażenia. Jak przekazał Wang, Chiny uważają, że należy unikać dalszej eskalacji sytuacji, aby zapobiec katastrofom humanitarnym.
Jak odpowie Ukraina?
Czy Kijów odpowie na możliwość wznowienia rozmów pokojowych? Jak dotąd Wołodymyr Zełenski wysyłał sygnały, że wszelkie negocjacje z Kremlem nie są możliwe z powodu zbrodni wojennych, jakich na Ukrainie dopuścili się rosyjscy żołnierze.
Jednak niedawno ukraiński przywódca stwierdził, że istnieją dwa warunki, pod którymi byłby gotów zasiąść do stołu z Rosjanami.
– Jeśli chcą negocjować, muszą wycofać się z naszego terytorium i zostawić nam naszą ziemię w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową w 1991 r. Wówczas Ukraina powie w jakim formacie i z kim jest gotowa rozmawiać – przekazał Zełenski, cytowany przez agencję UNIAN.
Dodał, że w ciągu ośmiu dni Rosja zniszczyła 30 proc. elektrowni na Ukrainie i "po takiej zbrodni nie ma miejsca na negocjacje z reżimem Putina".
Czytaj też:
Ważna deklaracja przywódcy Chin. Chodzi o stosunki z USACzytaj też:
Xi Jinping ponownie na stanowisku. Przywódca Chin zerwał z tradycją