Guido Crosetto uważa, że III wojna światowa rozpocznie się "kiedy rosyjskie czołgi dotrą do Kijowa i na granice Europy". Jego zdaniem należy temu zapobiec. Minister obrony Włoch powiedział to po spotkaniu dwustronnym ze swoim francuskim odpowiednikiem Sebastienem Lecornu.
We wspólnym oświadczeniu wydanym w piątek ministrowie stwierdzili, że "wojna rozpętana przez Rosję jest najpoważniejszym zagrożeniem dla pokoju i stabilności na kontynencie europejskim od zakończenia II wojny światowej". Oskarżyli Moskwę o "wyraźne naruszenie zasad integralności i nienaruszalności granic terytorialnych", prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych.
Szefowie MON Włoch i Francji zgodzili się na dalsze wsparcie militarne dla Ukrainy, a także "ochronę Morza Śródziemnego przed nowymi zagrożeniami i rozważenie budowy wspólnych zdolności do obrony powietrznej".
Miedwiediew: Wszystko zostanie zniszczone
Były prezydent i były premier Rosji Dmitrij Miedwiediew w rekacji na stanowisko włoskiego ministra, że dostawy broni na Ukrainie zapobiegają III wojnie światowej, nazwał go "ekscentrykiem na literę «m»". Miedwiediew stwierdził też, że jeśli wybuchnie III wojna światowa, to czołgi i myśliwce nie będą potrzebne, bo "wszystko zostanie zniszczone".
W grudniu Guido Crosetto powiedział, że dostawy broni z Włoch na Ukrainę ustaną, gdy tylko rozpoczną się negocjacje pokojowe między Moskwą a Kijowem. Minister zauważył też, że władze w Rzymie "nie zbudowały antyrosyjskiego frontu, ale zaczęły pomagać krajowi, który Rosja najechała".
Wiosną ubiegłego roku Kreml wysłał notę do krajów członkowskich NATO w związku z przekazywaniem broni ukraińskiej armii. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow ostrzegł, że wszelkie dostawy zawierające sprzęt wojskowy staną się uzasadnionym celem sił rosyjskich.
Czytaj też:
Trump: Mógłbym zakończyć wojnę na Ukrainie w ciągu 24 godzin