Trzęsienie ziemi o sile 7,8 stopnia w skali Richtera miało miejsce w Turcji tuż po godzinie 4 rano w poniedziałek czasu lokalnego, 23 km na wschód od Nurdagi w prowincji Gaziantep, na głębokości 24,1 km podała amerykańska służba geologiczna (USGS). Nurdagi znajduje się wzdłuż granicy turecko-syryjskiej, a trzęsienie ziemi było odczuwalne w kilku krajach regionu, w tym w Syrii i Libanie.
Co najmniej 76 osób zginęło, a ponad 440 zostało rannych w Turcji - poinformowała krajowa agencja zarządzania kryzysowego AFAD.
W sąsiedniej Syrii zginęło co najmniej 111 osób, a ponad 500 zostało rannych - poinformowała z kolei syryjska telewizja państwowa, powołując się na komunikat Ministerstwa Zdrowia. Zgony odnotowano w Aleppo, Latakii, Hamie i Tartus.
Potężne zniszczenia
Według grupy „Białe Hełmy”, oficjalnie znanej jako Syria Civil Defense, organizacji humanitarnej utworzonej w celu ratowania osób rannych w konflikcie dziesiątki ludzi są w tej chwili uwięzieni pod gruzami. Znaczna część północno-zachodniej Syrii, która graniczy z Turcją, jest kontrolowana przez siły antyrządowe. To wynik krwawej wojny domowej, która rozpoczęła się w 2011 roku.
Uważa się, że poniedziałkowe trzęsienie ziemi było najsilniejsze jakie nawiedziło Turcję od 1939 roku, kiedy to kataklizm o tej samej sile zabił 30 000 ludzi. Trzęsienia o tej sile są rzadkie; w dowolnym miejscu na świecie występuje ich średnio mniej niż pięć rocznie. W ciągu ostatnich 25 lat Turcję nawiedziło siedem wstrząsów o sile 7,0 lub większej w skali Richtera. Poniedziałkowe trzęsienie jest najpotężniejsze.
Karl Lang, adiunkt w Szkole Nauk o Ziemi i Atmosferze Georgia Tech University, powiedział CNN, że obszar dotknięty poniedziałkowym trzęsieniem jest podatny na aktywność sejsmiczną. – To bardzo duża strefa uskoków, ale jest to większe trzęsienie ziemi niż kiedykolwiek wcześniej — powiedział Lang.
Czytaj też:
Mesyna – miasto gruzów. Trzęsienie ziemi i tsunami powaliło całe miasto