Armia rosyjska zaprzestała prób odzyskania utraconych na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy pozycji we wsi Rabotyne na Zaporożu i wycofała się na wzgórza. – Można powiedzieć, że jej nie kontrolujemy – przyznał Bałicki.
Jak dodał, w wyniku działań wojennych Robotyne "przestało istnieć". Według niego jest to "osada, która pozostała jedynie na mapie".
Mianowany przez Moskwę gubernator okupowanej części obwodu zaporoskiego stwierdził jednocześnie, że obecna sytuacja jest korzystna dla armii rosyjskiej, ponieważ jednostki ukraińskie znajdują się obecnie na terenach położonych niżej.
Rosja zaprzeczała, że straciła Robotyne
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ogłosił zdobycie Robotyne 28 sierpnia. Strona rosyjska od razu zaprzeczyła, informując potem o odbiciu tych terenów.
Przedstawiciel administracji okupacyjnej obwodu zaporoskiego Władimir Rogow przekonywał, że Ukraińcy wpadli w "worek ogniowy" i nie są w stanie całkowicie zająć wsi.
W tym samym czasie pękła pierwsza linia obrony rosyjskiej, obejmująca rozległą sieć fortyfikacji, w tym pola minowe i "zęby smoka", czyli rowy i zapory przeciwczołgowe, nazywane "linią Surowikina" – od nazwiska generała Siergieja Surowikina, byłego dowódcy armii rosyjskiej walczącej na Ukrainie.
Kontrofensywa Ukrainy. Celem dotarcie do Morza Azowskiego
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) uważa, że po zdobyciu Robotyne Siły Zbrojne Ukrainy przygotowują się do ataku na drugą linię obrony armii rosyjskiej w Zaporożu.
Eksperci ISW informowali wczoraj, że wojska ukraińskie poszerzają wyłom, którego dokonały w jednej z rosyjskich linii obronnych na tym kierunku.
W sumie istnieją trzy linie obronne, a celem Ukraińców jest dotarcie do Morza Azowskiego i przecięcie "mostu lądowego" między Rosją a Krymem, który pełni ważną funkcję dla zaopatrzenia armii rosyjskiej na terytoriach okupowanej Ukrainy.
Mimo pomyślnego natarcia Sił Zbrojnych Ukrainy prezydent Rosji Władimir Putin nazwał ukraińską kontrofensywę "porażką". – Przynajmniej tak to dzisiaj wygląda. Zobaczymy, co będzie dalej – stwierdził Putin po spotkaniu z tureckim prezydentem Recepem Erdoganem w poniedziałek.
Czytaj też:
Ukraiński dowódca: Rosja przygotowuje się do zemsty i przejęcia inicjatywy