"Washington Post" napisał, że pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełenska odrzuciła zaproszenie Białego Domu do udziału w przemówieniu prezydenta USA w Kongresie, ponieważ chciano, aby usiadła obok Julii Nawalnej, wdowy po zmarłym w zeszłym miesiącu przywódcy rosyjskiej opozycji Aleksieju Nawalnym.
"Zełenska odrzuciła zaproszenie Białego Domu do wzięcia udziału w czwartkowym orędziu, rezygnując z jednego z najbardziej istotnych wydarzeń w Waszyngtonie" – pisze "WP".
Urzędnicy zaznajomieni ze sprawą przekazali gazecie, że obok Ołeny Zełenskiej i Julii Nawalnej miała zasiąść amerykańska pierwsza dama Jill Biden. "Wizerunek obu kobiet, symbolizujących sprzeciw wobec prezydenta Rosji Władimira Putina, miał być mocnym tłem dla przemówienia prezydenta Bidena na wspólnej sesji Kongresu. Jednak informatorzy z Kijowa twierdzą, że potencjalna obecność Nawalnej sprawiła, iż Ukraińcy czuliby się w tej sytuacji niekomfortowo, zwłaszcza ze względu na wcześniejsze wypowiedzi Nawalnego na temat Krymu" – czytamy.
Tymczasem w stanowisku przekazanym "Ukraińskiej Prawdzie" Kancelaria Wołodymyra Zełenskiego poinformowała, że odmowa udziału pierwszej damy w wydarzeniu jest spowodowana napiętym kalendarzem.
"Ambasada Ukrainy w Stanach Zjednoczonych rzeczywiście otrzymała niedawno zaproszenie dla pierwszej damy Ukrainy do wzięcia udziału w przemówieniu prezydenta USA w Kongresie w dniu 7 marca. Jednakże ze względu na wydarzenia dodane wcześniej do harmonogramu, niestety pierwsza dama nie będzie mogła w nim uczestniczyć" – podano.
Nawalna nie pojawi się na przemówieniu Bidena
"WP" pisze, że Nawalna również odmówiła udziału w przemówieniu Bidena. Jej rzeczniczka Kira Jarmysz wyjaśniła, że jest to spowodowane zmęczeniem i potrzebą odpoczynku po śmierci męża i ostatnich podróżach. Jeden z urzędników amerykańskich powiedział, że Biały Dom prawdopodobnie nie poinformował Kijowa, iż Nawalna zdecydowała się nie uczestniczyć w spotkaniu, choć dla Ukraińców jej obecność nie była jedynym problemem.
Kolejną przeszkodą dla Kijowa, który zabiega o dodatkową pomoc w zakresie bezpieczeństwa ze strony USA, są podobno zbyt bliskie stosunki z Joe Bidenem, który wcale nie może być pewien reelekcji w jesiennych wyborach prezydenckich. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ma chcieć uniknąć upolitycznienia starań o uruchomienie kolejnego pakietu wsparcia dla Kijowa, który w tej chwili blokują republikanie.
Czytaj też:
Spekulacje o starcie Obamy na prezydenta. Jest oficjalne oświadczenieCzytaj też:
Superwtorek. Trump i Biden triumfują. Obaj przegrali tylko jedne prawybory