Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, wskazuje trzy podstawowe bariery blokujące upowszechnienie elektrycznych aut na polskich drogach. Pierwsza z nich to zbyt mały dystans, jaki można takim samochodem pokonać bez konieczności jego ładowania. – Obecnie to jedynie 200–250 km. To odległość nieakceptowalna dla współczesnych kierowców. Wymagamy, aby autem można było spokojnie przejechać 500–600 km bez konieczności zajeżdżania na stację – mówi Jakub Faryś. I wylicza dalej. Druga przeszkoda to masa auta. Bateria w samochodach elektrycznych jest bardzo ciężka. (...)
Ministerstwo Energii przygotowało już wstępny Plan Rozwoju Elektromobilności. Jednak dokument w wielu obszarach wymaga jeszcze doprecyzowania. Dużym dylematem ME jest kolejność wydawania pieniędzy. Jak czytamy w planie, zbyt szybkie stworzenie rynku pojazdów poprzez rozbudowany system zachęt dla producentów może spowodować zniechęcenie pierwszych użytkowników aut, bo nie będzie odpowiedniej infrastruktury ładowania e-samochodów. Jednakże nadmierna koncentracja na infrastrukturze bez rozwoju rynku pojazdów wymusza angażowanie dużych środków w przedsięwzięcie deficytowe w pierwszym okresie. (...)
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.