(…)EDYTA HOŁDYŃSKA: Inwestuje pan w browary w małych zapomnianych miejscowościach. Dlaczego nie zbudować własnego?
MAREK JAKUBIAK: Polska składa się z takich małych ojczyzn. I w tych małych miejscowościach, takich jak Lwówek Śląski, przepięknych i zapomnianych przez Polaków, jest mały browar, który z powodu trudnych dla siebie czasów został zamknięty. Moją rolą jest znalezienie tych historycznych perełek i reaktywacja browarów z tradycją. Oddaję tym ludziom to, co do nich należy. Mówię: „Macie, to jest wasze piwo, z waszej miejscowości”. Teraz tysiące osób przyjeżdża, by zobaczyć browar Lwówek.
Przy okazji zwiedzają też samą miejscowość. To miasto teraz tętni życiem. W Ciechanowie z kolei buduje- my już drugi pub, będziemy też stawiać hotel. Nawet Japończycy przyjeżdżają, by obejrzeć nasz browar. Najpiękniejszy moment to ten, kiedy przewodnik woła ich z powrotem do autokaru, a nikt nie chce od nas wychodzić. Gdy ruszy browar w Tenczynku, może być podobnie. To tylko 20 km od Wawelu. Połączę tury- stycznie Tenczynek z Krakowem. Zdarza się, że siadam z grupą turystów i z nimi degustuję piwo. To są najmilsze spotkania. I w ogóle nie ma po tym kaca. (…)