W 2011 r. von der Leyen udzieliła wywiadu gazecie "Der Spiegel" mówiąc, że wzorem dla Unii Europejskiej powinny być USA lub Niemcy. – Moim celem są Stany Zjednoczone Europy – przekonywała wtedy.
Andrzej Zybertowicz pytany w TVN24 o poglądy kandydatki na szefową KE powiedział, że "to jest linia, która mu nie odpowiada" i jest "niebezpieczną utopią, niebezpieczną inżynierią społeczną".
– Mam nadzieję, gdy pani przewodnicząca Komisji skonfrontuje się z rzeczywistą polityką, to odróżni swoje ideologiczne wyobrażenia od tego, co jest możliwe w Unii – stwierdził profesor. Zaznaczył jednak, że von der Leyen nie angażowała się tak mocno w polską politykę jak Frans Timmermans.
Zapytany, czy nowe rozdanie w Brukseli jest polskim sukcesem, Zybertowicz odpowiedział, że "można zawsze pragnąć więcej".
Doradca prezydenta Andrzeja Dudy zwrócił też uwagę na kraje Grupy Wyszehradzkiej, które swoją postawą pokazały, że "nie na wszystko mogą sobie giganci Unii pozwolić, że wiele rzeczy trzeba uzgadniać".
Czytaj też:
"Wyborcza": Timmermans da im jeszcze popalić. Komentarze powalają