Tłumaczy, że w ten sposób chce dotrzeć do „współczesnych nastolatek” i poprawić ich samoocenę.
– Kochane. Im jesteśmy starsze, tym bardziej dociera do nas, że zbyt wiele czasu zajmuje nam spełnianie oczekiwań innych i przeglądanie się w ich oczach oraz przejmowanie zdaniem ludzi, którzy niewiele dla nas znaczą [...]. Dziewczyny, bądźcie dla siebie łagodne i nie wierzcie tym wszystkim „wyphotoshopowanym” zdjęciom z Instagrama czy Facebooka – apeluje aktorka.
– Od czasu do czasu lubię tu wrzucić takie zdjęcie kompletnie sauté: bez make-upu, bez filtrów. Myślę, że w obecnych czasach bardzo potrzeba pokazywać swoją prawdziwą twarz. Ja robię to z myślą o współczesnych nastolatkach, bo wiem, jak im ciężko dojrzewać w instagramowym, nie-prawdziwym świecie – tłumaczy celebrytka.
Łatwo mówić, trudno jednak z tego świata zrezygnować. Czego ona sama jest najlepszym przykładem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.