Dziś wieczorem doszło do spotkania prezydenta USA Baracka Obamy z prezydentem-elektem Donaldem Trumpem. Jak podkreślił Makowski, rytuał przekazania władzy w USA jest bardzo silny, a swoją genezę bierze z 1800 roku. – Od tego czasu ten proces był tylko raz zakłócany podczas wojny secesyjnej, jest przestrzegany przez każdą władzę – dodał.
Czytaj też:
Protesty w USA po zwycięstwie Donalda Trumpa
Dziennikarz „Do Rzeczy” powiedział również, że wbrew spekulacjom medialnym nie widzi możliwości, żeby sprawdziły się najgorsze scenariusze, które są prognozowane, jak na przykład koniec NATO. – Poprzedni szef kampanii został zdyskredytowany za kontakty z Janukowyczem, ale jego następca dobrze zna Polskę. Myślę, że ma dobrych doradców. Trump twierdzi, że NATO musi być sojuszem skutecznym i pragmatycznym – przypomniał.
Makowski powiedział również, że jest przeciwny demonizowaniu Trumpa, zaś w USA jest wiele osób, które znają realia twardej polityki. – USA nie mają zwyczaju wycofywać się ze swoich zobowiązań. Trump jest populistą, ale USA to więcej niż Donald Trump. Kręgi republikańskie będą studzić takie zapędy. USA zależy na tym, żeby świat był stabilny i żeby robić interesy – ocenił.
Według dziennikarza mówienie, że Trump jest sojusznikiem Putina to nadużycie. Jak dodał, w jego ocenie Trump to również niewiadoma dla prezydenta Rosji. – Trump deklaratywnie zapowiada, że będzie szukać pragmatycznego kompromisu z Rosją, zwłaszcza w Syrii. Nie sugerowałbym, że to może być wymarzony scenariusz dla Moskwy. To popularne stwierdzenie, ale nie wiem, czy będzie miało nieodzwierciedlenie w faktach – powiedział.