"Deklaracje badanych wskazują, że Polacy nieco oswoili się ze stanem epidemii. Choroba pozostaje równie groźna jak wcześniej i nadal w zdecydowanej większości respondenci boją się zachorowania, jednak poziom lęku jest podobny jak w połowie marca, na początku fali zachorowań. Obecnie, tak jak dwa i pół miesiąca temu, zarażenia koronawirusem boi się w sumie 62 proc. dorosłych Polaków, zaś 37 proc. nie obawia się tej infekcji. W stosunku do marca wzrosła jedynie intensywność obaw - obecnie nieco więcej respondentów bardzo boi się zarażenia koronawirusem 21 proc., niż miało to miejsce na początku epidemii 17 proc. Jednocześnie minimalnie więcej osób, niż w marcu - w ogóle nie obawia się choroby 13 proc. wobec 10 proc. w marcu" – wynika z najnowszego badania CBOS poświęconego postawom Polaków w wobec epidemii koronawirusa na przełomie maja i czerwca.
Podano, że wyraźnie częściej zarażenia obawiają się kobiety 68 proc., niż mężczyźni 56 proc. Zwrócono jednocześnie uwagę, że tym, co różnicuje stopień lęku przed chorobą Covid-19 jest wiek.
"Najniższy poziom obaw charakteryzuje najmłodszych respondentów, do 34. roku życia (44 proc). W kolejnej grupie wiekowej (35-44 lata) liczba deklarujących lęk przed zarażeniem przekracza już połowę wskazań (57 proc.) i potem z każdą kolejną, starszą o dekadę, grupą wiekową rośnie". Z kolei najbardziej boją się osoby powyżej 65. roku życia (78 proc.), u których przebieg choroby bywa najcięższy.
Zwrócono uwagę, że obawy przed zakażeniem koronawirusem okazały się odwrotnie proporcjonalne do poziomu wykształcenia. Najbardziej boją się wirusa osoby z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym (74 proc., zaś w najmniejszym stopniu lękają się zarażenia respondenci z wyższym wykształceniem (57 proc. boi się zarażenia, 42 proc – przeciwnie).
Innym czynnikiem, który wskazano jest miejsce zamieszkania. "W dużych miastach, powyżej 100 tys. mieszkańców, poziom obaw jest nieco niższy, niż w mniejszych miejscowościach oraz na wsi. Dodano, że w nieco większym stopniu zarażenia obawiają się osoby o prawicowych poglądach politycznych (67 proc.), niż respondenci utożsamiający się z lewicą (57 proc.)" – podano.
Jeśli chodzi o grupy społeczno-zawodowe, według badań CBOS "wirusa najbardziej boją się renciści (79 proc.) i emeryci (77 proc.), a także robotnicy niewykwalifikowani (70 proc.), najmniej zaś pracownicy usług (51 proc. deklaracji braku obaw), średni personel i technicy (41 proc.), osoby bezrobotne oraz pracujący na własny rachunek (po 49 proc.), a także uczniowie i studenci (47proc.)".
Zaznaczono, że w pierwszej połowie marca, a więc w przeddzień epidemii COVID-19 w naszym kraju, Polacy pozostawali dość sceptyczni, co do wyjątkowości zagrożenia, jakie stwarza koronawirus SARS-CoV-2.
Wzrost odsetka osób uznających obecną epidemię za ewenement odnotowano dopiero na przełomie maja i czerwca. "Ponad połowa badanych (52 proc.) postrzegała tę chorobę, jako coś, czego obecnie żyjące pokolenia jeszcze nie doświadczyły, zaś ponad dwie piąte uznało ją za jedną z wielu (42 proc." – czytamy.
W porównaniu z marcem, z pierwszą dekadą epidemii, ankietowani dużo bardziej powszechnie stosują się do zaleceń lekarzy. Wpływa na to ma upowszechnienie wiedzy na temat choroby i dróg przenoszenia koronawirusa.
Jeśli chodzi o podróże, to w połowie marca ponad połowa ankietowanych 57 proc. deklarowała, że w miarę możliwości w ogóle ich unika. Obecnie unika ich ponad cztery piąte badanych 83 proc. W jeszcze większym stopniu Polacy zmodyfikowali swój model życia społecznego. "Tak jak w czasie lockdownu, 81 proc. badanych nie spotyka się bezpośrednio ze swoimi przyjaciółmi czy znajomymi" – podano.
Badania ze względu na sytuację epidemiczną realizowane było przeprowadzone w ramach procedury mixed-mode. Każdy respondent wybierał sposób przeprowadzenia wywiadu – wywiad bezpośredni z udziałem ankietera, wywiad telefoniczny albo samodzielne wypełnienie ankiety przez internet, do której dostęp był możliwy na podstawie loginu i hasła przekazanego respondentowi w liście zapowiednim od CBOS.
Czytaj też:
Nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Aż 21 kolejnych zgonów