POD WĄS | W drodze na południe słuchaliśmy sobie w samochodzie polskich piosenek z lat 90.
Trochę rocka, trochę alternatywy, pierwociny swojskiego hip-hopu. Straszny obraz się z tych utworów wyłaniał. Kraju bezkarnych karków, terroryzujących spokojnych obywateli. Może nie jak w Detroit, ale prawie. Bezsilna policja, gangi, dilerzy i zwykła łobuzerka, agresywni nastolatkowie w dresach, którzy mogli ci dać po pysku, jeśli krzywo na nich spojrzałeś. I faktycznie, tak było.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.