W ramach porozumienia, sprawy dyscyplinarne sędziów miałyby być przeniesione do Naczelnego Sądu Administracyjnego, o czym mówił już we wtorek minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk. Prawo i Sprawiedliwość miałoby też zgodzić na badanie niezależności sędziów powołanych Krajową Radę Sądownictwa. "Sędziowie powołani przed przejęciem władzy przez PiS będą mogli składać wnioski o zbadanie niezależności sędziów wybranych z udziałem neo-KRS" – podaje Onet.
Cymański: Tak nie może być
– W pierwszym czytaniu nie do przełknięcia dla Solidarnej Polski – tak o propozycjach zawartych w noweli powiedział w Radiu Zet Tadeusz Cymański (polityk Solidarnej Polski, członek klubu PiS.).
– Mam bardzo duże wątpliwości. Czytałem pobieżnie, rozmawiałem z kolegami wiceministrami i przykuwa uwagę od razu i budzą wątpliwości niektóre propozycje Jest ogromny spór polityczny i nawet ustawa, która ma być dziś pokazana – jestem człowiekiem z natury bardziej łatwowiernym, ale po doświadczeniach z KE nie mam wątpliwości – są dowody – że przy pomocy działań europejskich KO próbuje wpłynąć na KE i z nami wygrać – przekonywał Cymański.
– Nie można ingerować w orzeczenia sądów, ale powiedzmy sobie szczerze, że są czasami takie werdykty, które nie tylko obrażają praworządność, ale też rozum. Nie może być swawoli, że sędziowie robią co chcą. Jakaś forma elementarna nadzoru musi nad tym być. W projekcie jest napisane, że treść orzeczeń nie może być przyczyną wszczynania postępowania korygującego – podkreślił polityk wskazując, że taki zapis jest problemem.
Czytaj też:
Zmiany w ustawie o SN. Romanowski: Trzeba chronić porządek prawny