Wybranowski przypomniał, że w wielu krajach europejskich coraz częściej na plażach poruszają się uzbrojeni policjanci i nie można uciec od konkluzji, że otwarcie granic na nielegalnych imigrantów spowodowało wzrost przestępczości. – Mamy do czynienia z imigrantami, z ludnością napływową, a nie uchodźcami. W każdej nacji znajdują się jednostki patologiczne i z nimi trzeba walczyć, ale jeśli porównamy statystyki, to przestępczość wśród ludności napływowej jest zdecydowanie większa, niż np. w przypadku osób z Europy Środkowo-Wschodniej – dodał.
Dziennikarz „Do Rzeczy” zaznaczył, że chociaż każdy imigrant jest oddzielnym przypadkiem, to w przypadku „nachodźców mamy do czynienia ze zjawiskiem”. – Widzimy to po Francji, gdy otworzyła się na imigrantów. Francja otworzyła granice jako rekompensatę za wyzysk kolonialny i to był błąd – stwierdził.
Wybranowski został również zapytany o powołanie komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT. Dziennikarz podkreślił, że jest jej gorącym zwolennikiem, ponieważ pokazałaby społeczeństwu, jak działają pewne mechanizmy. – CBA i prokuratury w poprzednich latach nie były wyspecjalizowane w przestępstwach gospodarczych. Pisałem o szeregach spraw dotyczących przedsiębiorstw i miałem wrażenie, że prokuratura niczego nie rozumie. Od 1989 roku prokuratura nie jest przygotowana do walki z przestępczością gospodarczą – ocenił.