Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński powiedział na antenie Polsat News i Radia ZET, że pismo w tej sprawie skierował do MON w imieniu Andrzeja Dudy minister Wojciech Kolarski. Łapiński dodał, że o sytuacji na Westerplatte prezydent będzie rozmawiał na spotkaniu z harcerzami, które ma się odbyć w najbliższych tygodniach.
Czytaj też:
Kukiz o incydencie na Westerplatte: To już przegięcie, panie Macierewicz
Przypomnijmy, podczas piątkowych uroczystości z okazji 78. rocznicy napaści Niemiec na Polskę apel pamięci miał zostać odczytany przez harcerza. Harcmistrz Artur Lemański został jednak odsunięty, a tekst apelu przeczytał żołnierz. Związek Harcerstwa Polskiego uznał tę sytuację za "niecodzienną i niezrozumiałą" i poprosił prezydenta o pomoc w wyjaśnieniu sprawy. Własny komunikat wydał również MON.
Czytaj też:
MON: Żandarmeria Wojskowa działała na Westerplatte zgodnie z prawem
Łapiński tłumaczył, że zgodnie z przepisami regulującymi kwestię asysty wojskowej, apel poległych powinien być odczytywany przez żołnierza. – A z drugiej strony mamy pewną tradycję już od prawie dwóch dekad, gdzie na Westerplatte czytał to harcerz – zaznaczył. Prezydencki rzecznik ocenił, że potrzebne jest "ostudzenie emocji, żeby za rok do takich sytuacji nie dochodziło".
Czytaj też:
Siemoniak i "Fakt" o "cyrku" na Westerplatte. Ostra odpowiedź Cenckiewicza