"Co prawda kuleje, zazwyczaj bredzi, a i z tym molestowaniem niezbyt mu wychodzi, ale jednak wszyscy pamiętają jego lepsze czasy. Dlatego trudno im sobie wyobrazić, że może niedługo zejść" – przekonuje dr Witold Sokała.
Według eksperta, nie bez znaczenia jest również postępujący krach rosyjskiej gospodarki. "Jak tak dalej pójdzie, Kreml nie da rady "żywić wojny" ani kupować lojalności licznych służb mundurowych i administracji, a wtedy wszelkie scenariusze wewnętrznego zamętu staną się realne" – ocenia.
Dalej wiceszef Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych UJK w Kielcach stwierdza, że Ukraina skutecznie prowadzi wojnę psychologiczną. "To wszystko nie przełoży się na ukraińskie zdolności bojowe z dnia na dzień, ale musi uświadamiać Moskwie, że ta wojna jest już przez nią przegrana. Pytanie tylko, jak bardzo" – podkreśla dr Sokała.
Ogromne straty Rosji. W ciągu doby zginęło 690 żołnierzy
Od początku konfliktu Rosja straciła już ponad 196 tys. żołnierzy – podaje Sztab Generalny armii Ukrainy. Jak wynika z nowych danych ukraińskich sił, tylko w ciągu ostatniej doby na froncie zginęło 690 rosyjskich żołnierzy. W sumie, od 24 lutego 2022 roku, kiedy Rosja zaatakowała Ukraine, Moskwa miała stracić na wojnie 196 310 żołnierzy.
Ponadto strona rosyjska straciła 3 736 czołgów, 7 275 pojazdów opancerzonych, 3 039 zestawów artyleryjskich, 555 wyrzutni rakiet, 308 zestawów przeciwlotniczych, 308 samolotów, 294 śmigłowce, 2 624 bezzałogowe statki powietrzne, 970 pocisków manewrujących, 18 jednostek nawodnych, 5 974 pojazdów (w tym cystern), 389 jednostek sprzętu specjalnego.
Czytaj też:
Nie żyje francuski korespondent. Zginął na Ukrainie od rosyjskich rakietCzytaj też:
Cyryl: Wróg znów zbroi się, aby napaść na Świętą Ruś