Korwin-Mikke ocenił, że jeżeli PiS zdecyduje się na likwidację "Pałacu Kultury", to automatycznie skaże się przegranie wszelkich możliwych wyborów odbywających się w Warszawie.
– Czołówka PiS ogłosiła, że - nie oglądając się na koszty - chce pozbyć się z Warszawy Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina. Pomysł jest znakomity: gwarantuje, że nikt z PiS nie wygra teraz wyborów w Warszawie – stwierdził lider partii Wolność.
Jego zdaniem ludzie z jednej strony przywykli do widoku PKiN, a z drugiej nie akceptują „zoologicznej nienawiści PiS-u”.
Mimo wszystko polityk popiera samą ideę likwidacji „Pałacu”, chociaż jak sam zaznacza „z powodów zupełnie niezależnych od polityki”.
Jego zdaniem PKiN odbiera Warszawie centrum. Gdyby plac, na którym znajduje się słynny budynek odpowiednio zagospodarować, to udałoby się w znaczny sposób usprawnić komunikację.
– Gdyby w miejsce PKiN postawić 20-30 wieżowców po 70-80 pięter - oznaczałoby to ogromne odciążenie dla Warszawy. By załatwić kilka spraw, nie jeździłoby się z Wilanowa na Bemowo - bo większość byłaby w centrum – przekonuje na łamach artykułu opublikowanego na portalu Super Expressu.
Korwin-Mikke podkreśla, że jego zdaniem rozebranie "Pałacu Kultury" opłaca się nie z powodów ideologicznych, tylko stricte ekonomicznych.
– Metr kwadratowy ziemi w ścisłym środku Warszawy kosztuje ponad 100 000 zł. I cały ten teren jest zajęty przez szeroko rozsiadły PKiN. Cenny zabytek z epoki stalinizmu - ale zabytki też się czasem rozbiera – wskazuje polityk.
Z drugiej strony Korwin-Mikke dystansuje się od słów wicepremiera Morawieckiego czy wicepremiera Glińskiego, gdyż „PiS-meni wcale nie chcą na miejscu PKiN wybudować zespołu drapaczy chmur, lecz... odtworzyć zabudowę sprzed wojny!!! To mogę już tylko zapytać: czy chodzi o wojnę z Krzyżakami”?
Czytaj też:
Korwin-Mikke porównał Unię Europejską do bolszewików z 1917 rokuCzytaj też:
Żarty czy plany rządu? Gliński: Skończmy z tym Pałacem Kultury
Czytaj też:
Morawiecki: Marzę o zburzeniu Pałacu Kultury