Korwin-Mikke stwierdził, że dzisiejsza Unia Europejska obiecuje swoim obywatelom dokładnie to samo, co obiecywali bolszewicy w 1917 roku: walkę z wyzyskiem, równość płci, walkę z nacjonalizmem, walkę z rasizmem, wolne związki zamiast małżeństw, obalenie monarchii, wprowadzenie demokracji.
Spinelli, Lenin i Timmermans
– W 1920 r. Polacy powstrzymali tych szaleńców, którzy chcieli zająć Europę. I co jest dzisiaj? Dzisiaj muszę oglądać bolszewika Altiero Spinelli w Brukseli. Musze widzieć, że na znaczkach poczty belgijskiej Lenin jest najwybitniejszą osobistością XX wieku. Na sali widzę p.Timmermansa – przekonywał w Brukseli.
Prezes Wolności stwierdził, że 95 proc. europarlamentarzystów to „socjaliści, albo komuniści, albo chrześcijańscy socjaliści, albo narodowi socjaliści i inni faszyści, i inni czerwoni.
W obronie Putina?
Jak Korwin-Mikke zaznaczył, problem „czerwonych” nie dotyczy jedynie Europy, ale również Stanów Zjednoczonych.
– W USA Bernie Sanders, przecież to Trocki, o mało co nie został prezydentem USA – argumentował Korwin-Mikke.
Prezes partii Wolność wziął również w obronę prezydenta Rosji. Polski polityk stwierdził, że Putin usunąłby do reszty bolszewizm z Rosji, gdyby nie krępowała go rosyjska demokracja.
– W Rosji staliniści wyrżnęli bolszewików, a potem coraz wolniej, powoli odchodzili od bolszewizmu. I dzisiaj p. Putin by usunął w ogóle bolszewizm, gdyby nie to, że przegrał z Ziuganowem, bo tam jest demokracja i dlatego go nienawidzicie – zakończył swoje wystąpienie.
Po tym jak Polakowi skończył się czas, przewodniczący obrad go upomniał, aby ten „nie obrażał kolegów na sali”.
facebookCzytaj też:
Jacek Wilk do Narodowców: Przyjaciele, uratujcie Marsz Niepodległości!Czytaj też:
Partia Janusza Korwin-Mikkego zyska posła?