Członek klubu Kukiz’15 oraz partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego skrytykował organizatorów tegorocznego Marszu Niepodległości. Co ciekawe jednak, nie potępił ich za rasistowskie hasła, gdyż te są zwyczajnie były „tak głupie i prymitywne, że szkoda na nie czasu i komentarza. W każdej dużej grupie mogą się znaleźć zwykli idioci lub nasłani prowokatorzy i mam głęboka nadzieje, że organizatorzy będą się od nich konsekwentnie odcinać”.
Krytyka kapitalizmu
Wilk skrytykował tegoroczną manifestację z dwóch powodów. Pierwszym z nich była krytyka kapitalizmu, który dla mocno liberalnej partii Korwin-Mikkego jest fundamentalnym postulatem.
– Czy to oznacza, że Marsz Niepodległości postuluje odchodzenie od gospodarki rynkowej i oddawanie państwu (urzędnikom) decydującej roli w coraz to kolejnych obszarach ekonomii? – pytał poseł Wolności.
„Bardziej pisowscy niż PiS”
Drugim aspektem, który zganił Wilk, było odwoływanie się uczestników manifestacji do Prawa i Sprawiedliwości.
– Teza wygłoszona w końcowych przemówieniach, zgodnie z która „PiS toruje drogę do rządów narodowców”. Czy to oznacza, że polscy narodowcy są bardziej pisowscy niż PiS? Czy chcą w związku z tym - jeszcze bardziej niż obecne rządy - iść drogą polityki typu K.E.F.I.R. (kolektywizm, etatyzm, fiskalizm, interwencjonizm, redystrybucja)? – pisał Wilk.
Polityk zaznaczył, że jeżeli organizatorzy odniosą się do tych zarzutów i wypowiedzą się w sposób jednoznacznie negatywny, to „Marsz Niepodległości będzie miał szanse na uratowanie swojej (w miarę) otwartej formuły - w której mogą się znaleźć także Wolnościowcy”.
– Przyjaciele Narodowcy - uratujcie Marsz Niepodległości! Dla Was, dla nas, dla Polski. Jeszcze nie jest za późno... – zakończył poseł swój list otwarty.
Czytaj też:
Policja sprawdza nagrania z Marszu Niepodległości. Trwa śledztwoCzytaj też:
Błaszczak: Odkąd zmieniła się władza w Polsce Święto Niepodległości jest bezpieczne