Premier Ulf Kristersson zapowiedział, że w piątek spotka się z naczelnym dowódcą sił zbrojnych i krajowym komisarzem policji, aby ustalić, "w jaki sposób siły zbrojne mogą pomóc policji w jej walce z gangami”.
– Coraz więcej dzieci i zupełnie niewinnych ludzi doświadcza tej drastycznej przemocy. (...) W Szwecji nigdy czegoś takiego nie było. Żaden kraj w Europie nie jest w podobnej sytuacji (...) Uczciwi ludzie żyją w strachu, że gangi przyciągną ich dzieci pieniędzmi, zegarkami i samochodami – stwierdził szef szwedzkiego rządu podczas swojego telewizyjnego orędzia do narodu. Polityk dodał, że do obecnej sytuacji "doprowadziła nieodpowiedzialna polityka migracyjna oraz nieudana integracja".
Fala przemocy
Zapowiedź Kristerssona to reakcja obecną sytuację w szwedzkich miastach, gdzie od tygodni dochodzi do krwawych incydentów z udziałem członków gangów. W środę w dwóch oddzielnych strzelaninach w Sztokholmie zginęło dwóch mężczyzn. Z kolei w czwartek rano dwudziestoletnia kobieta zginęła w wyniku wybuchu bomby, która zniszczyła jej dom w miejscowości Uppsala.
– To trudny czas dla Szwecji (...) Będziemy polować na gangi i je pokonamy – powiedział szwedzki premier.
Według szwedzkich mediów tylko w tym miesiącu w wyniku walk między gangami zginęło 12 osób - najwięcej od 2019 roku. Dziennikarze wiążą ten gwałtowny wzrost liczby ofiar z trwającym konfliktem w łonie gangu Foxtrot, który został wstrząśnięty walkami wewnętrznymi i podzielił się na dwie rywalizujące ze sobą frakcje.
W ubiegłym roku w strzelaninach w Szwecji zginęło ponad 60 osób – najwięcej w historii – a bieżący rok ma być pod względem statystyk taki sam lub nawet gorszy.
W oficjalnym raporcie rządowym opublikowanym w 2021 r. stwierdzono, że w Szwecji co roku w strzelaninach giną cztery osoby na milion mieszkańców. W Europie współczynnik ten wynosi 1,6 osoby na milion.
Czytaj też:
"Stanowcze nie". Morawiecki: Podtrzymam weto dla nielegalnej imigracjiCzytaj też:
Premier: Trwa atak na Europę. Polska ma plan bezpiecznych granic