W poniedziałek 13 listopada zbierze się pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji. Nowo wybrani posłowie złożą ślubowanie, zostaną także wybrani marszałek i wicemarszałkowie izby.
Premier Mateusz Morawiecki złoży dymisję swojego rządu. Jak powiedział marszałek senior Marek Sawicki, premier zdecydował, że "dymisję będzie składał na moje ręce, a nie nowo wybranego marszałka Sejmu". Następnie, zgodnie z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy, Morawiecki będzie miał szansę stworzenia nowego gabinetu. Wiadomo już, kiedy prezydent przekaże to zadanie ustępującemu premierowi.
Pierwszy krok konstytucyjny
Przypomnijmy, że w ramach tzw. pierwszego kroku konstytucyjnego Andrzej Duda postanowił powierzyć misję sformowania nowego rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Politycy opozycji uważają, że premier dostał zadanie nie do wykonania i że w nowym parlamencie nikt nie podejmie się koalicji z PiS-em. Kandydatem Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy na stanowisko szefa rządu jest przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Jak poinformowała w poniedziałek w rozmowie z Polską Agencją Prasową Małgorzata Paprocka, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, Andrzej Duda postanowił nie czekać i jeszcze dzisiaj powierzy Mateuszowi Morawieckiemu zadanie zebrania sejmowej większości.
– W poniedziałek wieczorem ok. 19-20, kiedy zakończą się uroczystości w parlamencie, prezydent Andrzej Duda powierzy misję tworzenia nowego rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu – powiedziała Paprocka.
Trudne zadanie Morawieckiego
Jak przyznał rzecznik rządu Piotr Müller zadanie stojące przed premierem Mateuszem Morawieckim jest niezwykle trudne.
– Każdy wie, że misja utworzenia rządu w takim kształcie parlamentu jest niezwykle trudna. (...) Jednak to pewnego rodzaju uczciwość wobec naszych wyborców, którzy zdecydowali się na to, abyśmy dzierżyli ster – stwierdził Piotr Müller w "Rozmowie Piaseckiego" na antenie TVN24.
Czytaj też:
Kaczyński: Nie pogodzimy się z taką sytuacjąCzytaj też:
Rada Krajowa PO. Jest zgoda na rządową koalicję