Prawo i Sprawiedliwość zamierza zgłosić na stanowisko wicemarszałka Sejmu Elżbietę Witek. Opozycja twierdzi, że polityk PiS jako dotychczasowy marszałek izby łamała jej regulamin oraz dobre obyczaje. Z tego powodu nie zasługuje, aby ponownie znalazła się w prezydium Sejmu.
Prezes PiS został zapytany o to, co zrobi Zjednoczona Prawica, jeżeli nowa większość sejmowa nie zgodzi się na kandydaturę Witek na wicemarszałka. – Nie będziemy zgłaszać nikogo innego niż Elżbietę Witek. To jest przedsięwzięcie całkowicie niezgodne z dotychczas stosowaną praktyką. Nie pogodzimy się z taką sytuacją – odpowiedział Jarosław Kaczyński.
"Pierwszy test dla demokratów"
Podczas posiedzenia Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej Donald Tusk dał do zrozumienia, że opozycja zagłosuje przeciwko kandydaturze Elżbiety Witek. Jego zdaniem, ma być to pierwszy krok na drodze do rozliczenia ośmiu lat rządów Zjednoczonej Prawicy.
– Jeśli potwierdzi się to, że kandydować będzie marszałek Witek, to będzie właśnie ta pierwsza próba, ten pierwszy test dla wszystkich demokratów, którzy obejmą dzisiaj mandaty. To nie jest nic łatwego i nic przyjemnego. Twardo stawać po stronie prawdy, po stronie zasad. Nie spodziewajcie się, że dostaniemy za to jakąś nagrodę czy aplauz, ale sprawa ma absolutnie fundamentalne znaczenie – stwierdził szef PO, który jest kandydatem Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Nowej Lewicy na premiera.
Lider Platformy Obywatelskiej przekonywał, że "dzisiaj musi być ten pierwszy moment, kiedy bardzo wyraźnie trzeba powiedzieć: nie zapomnieliśmy tego, wyciągniemy z tego konsekwencje".
– Jeśli ludzie zobaczą, że w Polsce demokracja polega na tym, że można zrobić dużo zła, uderzyć w samo serce demokracji, a później wszyscy będą udawali, że nic się nie stało, to zaczęlibyśmy w najgorszy możliwy sposób te cztery lata – mówił Tusk.
Czytaj też:
Rada Krajowa PO. Jest zgoda na rządową koalicjęCzytaj też:
Dymisja rządu Morawieckiego. "Pan premier zdecydował"