Zacięta ofensywa prorosyjskich rebeliantów przeciw wojskom rządowym na wschodniej Ukrainie to znak, że pokojowe rozwiązanie tego konfliktu może okazać się niemożliwe. Powstrzymanie Putina będzie jednak trudne. Rosja zdaje sobie bowiem sprawę z militarnej słabości Europejczyków.
Prorosyjscy rebelianci przywożą na plac w Doniecku czterech ukraińskich jeńców. Dookoła ustawiają się reporterzy rosyjskiej telewizji. Dowódca oddziału rebeliantów – Rosjanin o pseudonimie Givi – wyciąga długi, błyszczący miecz i obcina z mundurów ukraińskie flagi. „Żryj to, suko!” – nakazuje rosyjski wojskowy jednemu z klęczących przed nim jeńców. Podpity sołdat jest wyraźnie zadowolony, gdy drżący o życie, bezbronni mężczyźni wykonują jego polecenia.
Film miał być zapewne dowodem triumfu prorosyjskich rebeliantów nad rządowymi siłami na wschodzie Ukrainy. W zachodnich mediach szybko stał się jednak symbolem bestialstwa wspieranych przez Kreml terrorystów. (…)