Wirtualne waluty miały być pieniądzem przyszłości. Stały się ulubionym pieniądzem spekulantów, mafiosów,
terrorystów i ludzi unikających płacenia podatków. Na celownik biorą je więc kolejne rządy.
Bitcoin pobił kolejny rekord”, „kolejna magiczna bariera pokonana”, „cena bitcoina na historycznym szczycie” – informacje o szybko rosnącym kursie wirtualnej waluty, stworzonej w 2009 r. przez programistę ukrywającego się pod kryptonimem Satoshi Nakamoto, przez ostatnie miesiące co i rusz trafiały na czołówki portali ekonomicznych. Trudno się dziwić.
W lutym 2010 r. jeden bitcoin kosztował zaledwie dolara. Na początku zeszłego roku jeden bitcoin kosztował 1 tys. dol. W listopadzie jego cena przebiła 10 tys., a pod koniec grudnia 2017 r. trzeba było zapłacić już 20 tys. dol., czyli ponad 66 tys. zł.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.