Sprawę opisuje portal money.pl. W piśmie Adam Bodnar pyta o to, jak uregulować status tzw. neosędziów. Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości, obecna Krajowa Rada Sądownictwa "nie jest w stanie spełnić konstytucyjnego obowiązku zapewnienia niezawisłości sądownictwa". Minister uważa, że ""nieprawidłowości związane z powołaniem i funkcjonowaniem Rady" negatywnie wpływają na "na wszystkie nominacje sędziowskie dokonywane z jej udziałem".
Pismo do Komisji Weneckiej
Minister sprawiedliwości przedstawił Komisji dwie możliwości rozwiązania sytuacji. Pierwsza zakłada uznanie tzw. neosędziów za pełnoprawnych sędziów, choć powołanych z błędami. Takie rozwiązanie nie jednak ze sobą pewne ryzyko.
"Formalnie żaden organ nie stwierdził, że wszystkie osoby powołane na tych warunkach nie mają statusu sędziego. Dlatego uchwalenie ustawy, która automatycznie usuwałaby lub przenosiła wszystkich takich sędziów na stanowiska w sądach niższej instancji, mogłaby naruszać art. 180 ust. 2 Konstytucji, który stanowi, że usunięcie sędziego ze stanowiska lub przeniesienie wbrew jego woli wymaga decyzji sądu" – pisze minister.
Drugi scenariusz zakłada uznanie, że sędziowie powołani z udziałem sędziów wybranych przez parlament na członków KRS, zostali powołani niezgodnie z prawem.
"W konsekwencji decyzje Prezydenta RP o powołaniu na stanowiska sędziowskie osób wskazanych w tych wnioskach nie wywołują skutku, o którym mowa w art. 179 Konstytucji RP" – pisze Bodnar.
Zamach na niezawisłość sędziów
Przygotowane przez MS zmiany w KRS krytykuje opozycja.
– Trudno sobie wyobrazić podobną sytuację w państwie, które chce należeć do kręgu cywilizacji zachodniej, gdzie praworządność jest traktowana poważnie. W tej chwili trwa zamach na kierownictwa wszystkich sądów w okręgu warszawskim – przekonuje Patryk Jaki.
Czytaj też:
Tych zmian chciały KO i Komisja Europejska. Bodnar przedstawił projektCzytaj też:
Bodnar chce dyscyplinarki dla Sopińskiego. Jest oświadczenie rektora