Genewa. To tutaj rodzicom odebrano 16-letnią córkę na ponad rok. Powód? Sprzeciw wobec tzw. "zmiany płci" u dziecka. Rodzice zaczęli szukać dla córki pomocy psychiatrycznej, tymczasem szkoła podjęła "tranzycję społeczną". Bez zgody rodziców. Obecnie sprawa jest w sądzie.
Po tym, jak 16-letnia dziewczyna oświadczyła, że chce zmienić płeć, rodzice zaczęli szukać dla niej terapeuty. Nie zgodzili się ani na zabieg "zmiany płci" ani na podawanie blokerów dojrzewania. W tym samym czasie szkoła, do której uczęszczała dziewczyna, rozpoczęła "tranzycję społeczną". Pozwolono na zmianę imienia oraz wyglądu.
"Zaakceptujcie fakt, że macie teraz syna"
"Zmiana imienia oraz wyglądu toruje drogę do nieodwracalnych interwencji fizycznych" – czytamy na portalu RatujŻycie.pl. Na dalszą tranzycję rodzice nie wyrażali zgody, podtrzymując swój sprzeciw i podejrzewając, że córka jest namawiana do takich zachowań. Szkoła podjęła współpracę z państwową agencją opieki nad dziećmi Service de Protection des Mineurs (SPMI) oraz organizacją aktywistów transpłciowych Le Refuge, finansowaną przez rząd. Podczas spotkania, na którym omawiano sytuację nastolatki, rodzice zostali oskarżeni o "znęcanie się nad córką". "Po prostu zaakceptujcie fakt, że macie teraz syna" – usłyszeli.
W kwietniu 2023 roku nastolatka została odebrana rodzicom. Została umieszczona w schronisku dla młodzieży. Co więcej, decyzją sądu władza w zakresie opieki medycznej oraz doboru lekarzy, którzy opiekują się dziewczynką, należała do państwa. Nastolatka podjęła pierwsze kroki w kierunku fizycznej tranzycji.
Czytaj też:
Katolicki dom starców dla osób LGBT? Takie rzeczy tylko w NiemczechCzytaj też:
Promocja LGBT w śniadaniówce TVP. Jest decyzja KRRiT