Doradca ministra obrony: Nie mamy wiele czasu

W czwartek w Brukseli przywódcy państw europejskich zatwierdzili nowe formy finansowania obronności. W szczycie Rady Europejskiej uczestniczył szef polskiego rządu. "Wojna, niepewność geopolityczna i nowy wyścig zbrojeń rozpoczęty przez Putina sprawiły, że Europa nie ma wyboru. Europa musi być gotowa na ten wyścig, a Rosja przegra go jak Związek Radziecki 40 lat temu. Od dziś Europa zbroi się mądrzej i szybciej niż Rosja" – napisał premier Donald Tusk na platformie społecznościowej X.

W specjalnym posiedzeniu, zwołanym w Brukseli przez przewodniczącego Rady Europejskiej Antonio Costę, udział wzięli prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która przedstawiła 5-punktowy plan dotyczący europejskiego programu dozbrajania. Program ma obejmować m.in.: uwolnienie publicznych środków na poziomie krajowym i pożyczki dla państw członkowskich UE na inwestycje w zakresie sił zbrojnych i bezpieczeństwa (łącznie do 800 miliardów euro).

"Nie wykorzystaliśmy tego czasu"

– Pamiętajmy, że Stany Zjednoczone są w NATO, będą w NATO, artykuł piąty jest ważny i istotny. I cały czas wszystkie państwa europejskie zdają sobie sprawę, że muszą przejąć większy ciężar w zakresie systemów obronnych – wskazał w TVN24 gen. Mieczysław Bieniek, doradca ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza do spraw bezpieczeństwa oraz były zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji.

– Myślę, że zespoły robocze w Komisji Europejskiej wypracują dokładne szczegóły [planu o dozbrajaniu Europy – red.], jak te 800 miliardów euro będzie dzielone – zauważył.

– Nie mamy wiele czasu. Pamiętajmy, że już myśmy dostali czas, 2-3 lata, które dała nam Ukraina, ale nie wykorzystaliśmy tego jako Europa – stwierdził generał.

Czytaj też:
"Europa nie ma wyboru". Mocny wpis premieraCzytaj też:
Tusk buduje imperium? Lisicki: Groteska. Ziemkiewicz: Nie da się tego słuchać