Jak podaje "The Telegraph", dyskusja na ten temat odbyła się na spotkaniu przedstawicieli ministerstw spraw zagranicznych krajów europejskich w stolicy Holandii. Według dziennikarzy istnieje realna obawa, że prezydent USA Donald Trump wycofa się z procesu negocjacyjnego po tym, jak nie udało mu się zaangażować w rozmowy Władimira Putina.
– Bądźmy realistami i pamiętajmy, że Stany Zjednoczone nigdy nie wezmą w tym udziału – powiedział gazecie zachodni urzędnik.
Europejski dyplomata dodał, że spotkanie koncentrowało się głównie na tym, "jak zapewnić Ukrainie niezbędne wsparcie w sytuacji, gdy zakłada się, że USA zapewnią jedynie ograniczone zasoby, w tym dane wywiadowcze”. Ponadto, według niego, przedstawiciele krajów europejskich "zgodzili się co do konieczności zwiększenia presji ekonomicznej na Rosję”.
Zmiana strategii
W trakcie spotkania uzgodniono również zaproszenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na szczyt NATO, który odbędzie się w przyszłym miesiącu w Hadze.
Jak czytamy w artykule, "koalicja chętnych" najprawdopodobniej nadal będzie popierać działania amerykańskiego prezydenta, który usiłuje doprowadzić do rozmów pokojowych. Mimo że Stany Zjednoczone nie podpisały żadnych nowych kontraktów na dostawy broni od czasu objęcia urzędu przez Trumpa, realizacja umów zawartych za poprzedniego prezydenta Joe Bidena nadal trwa.
Spotkanie w Holandii odbyło się w przededniu ważnego tygodnia dyplomatycznego. W poniedziałek doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii ma wziąć udział w kolejnej rundzie rozmów pokojowych między Rosją a Ukrainą w Stambule. Ponadto Wielka Brytania i Niemcy zorganizują na Ukrainie spotkanie Grupy Kontaktowej ds. Obronności w formacie „Ramstein”, przypomina gazeta.
Czytaj też:
Szef MSZ Niemiec: Berlin nie liczy na militarną porażkę RosjiCzytaj też:
Kellogg: Trump jest gotowy obiecać Putinowi, że Ukraina nie przystąpi do NATO
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl