Projekt rezolucji złożony w czwartek przez trójkę europosłów PiS miał zobowiązywać Komisję Europejską do wykorzystania wszystkich prawnych środków do zatrzymania niemiecko-rosyjskiego projektu energetycznego Nord Stream 2.
"Dziś, razem ze Zdzisławem Krasnodębskim i prof. Ryszardem Legutko, złożyłam projekt rezolucji w sprawie Nord Stream 2 i zobowiązania Komisji Europejskiej do wykorzystania wszystkich prawnych środków zmierzających do zatrzymania inwestycji" – poinformowała na Twitterze Anna Zalewska. "Nie było zgody. Czyżby Parlament Europejski i Komisja Europejska oszukiwali Europę, że im na tym zależy? ECR działa dalej…" – dodała europosłanka PiS.
Treść rezolucji
Autorzy propozycji rezolucji przypominają, że żaden nowy projekt nie powinien być wdrażany bez uprzedniej oceny prawnej zgodności z prawem unijnym. Jak wskazują, budowa kolejnego gazociągu z Rosją pogłębiłaby tylko europejską zależność od Moskwy w zakresie dostaw energii. Autorzy dokumentu potępiają trwającą budowę połączenia gazowego i domagają się, żeby Niemcy natychmiast wycofały się z projektu. Wzywają przy tym Komisję Europejską do podjęcia wszelkich dostępnych środków prawnych celem doprowadzenia do natychmiastowego zablokowania budowy gazociągu Nord Stream 2.
Nord Stream 2
W czwartek premier Mateusz Morawiecki spotkał się z szefem słoweńskiego rządu Janezem Janšą, który przybył do Polski, aby omówić ważne dla obu krajów kwestie.
Politycy rozmawiali m.in. o Nord Stream 2. Szefowie rządów obu państw wezwali również Niemcy do wycofania się z realizacji gazociągu, określając go jako przedsięwzięcie destabilizujące bezpieczeństwo w Europie.
– Z całą mocą podkreślamy – Nord Stream 2 jest niemiecko-rosyjskim projektem, który destabilizuje Europę i zmniejsza jej bezpieczeństwo. Wzywamy Niemcy, żeby zrezygnowały z tego projektu i przestały wpływać na destabilizację w tej części Europy – powiedział Morawiecki.
Czytaj też:
"UE buduje Putinowi potężną broń". Mocne słowa Jakiego