Przedstawiciele 26 organizacji zapowiedzieli bezterminowy ogólnokrajowy protest. Bułgarscy rolnicy i właściciele zakładów przetwórczych wyjechali ciężkimi maszynami na autostrady i główne drogi, blokując przejścia graniczne.
Protestujący wzywają obywateli, aby podróżowali tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne. Ostrzegają, że głównymi drogami będą poruszać się maszyny rolnicze.
Rolnicy domagają się przedłużenia zakazu importu nasion słonecznika, pszenicy, kukurydzy i rzepaku z Ukrainy oraz zakazu importu oleju, świeżych i mrożonych owoców i warzyw, mleka i jego przetworów, mięsa i przetworów mięsnych, żywych zwierząt, miodu i produktów pszczelich. Żądają także zwiększenia kontroli pochodzenia, jakości i bezpieczeństwa produktów rolnych sprowadzanych do Bułgarii.
Kolejny postulat protestujących dotyczy wypłaty rolnikom pełnej kwoty odszkodowań za zwiększone koszty produkcji w związku z wojną na Ukrainie.
KE wygasza embargo na zboże z Ukrainy. Polska wprowadza własne
W piątek Komisja Europejska ogłosiła zniesienie embarga na import zboża z Ukrainy, które obowiązywało do 15 września. W odpowiedzi Polska, Węgry i Słowacja zdecydowały się na wprowadzenie jednostronnych ograniczeń.
Rząd Mateusza Morawieckiego ogłosił, że restrykcje będą obowiązywać bezterminowo. Wcześniej szef rządu zapowiadał, że jeśli KE nie przedłuży zakazu wwozu ukraińskiego zboża, to Polska sama podejmie taką decyzję.
UE w czerwcu ub. roku wprowadziła liberalizację całego przywozu z Ukrainy i zawiesiła środki ochrony handlu wobec ukraińskich przedsiębiorstw. Regulacja, która początkowo obowiązywała przez rok, została przedłużona o kolejny rok.
W związku z przedłużeniem przez Polskę, Węgry i Słowację embarga na ukraińskie produkty rolne, Kijów złożył w poniedziałek skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Czytaj też:
"Nie robi na nas wrażenia". Jest reakcja rządu na skargę Ukrainy ws. zboża