Embargo na zboże z Ukrainy wygasa w piątek o północy. Od soboty Ukraina ma wprowadzić "skuteczne środki kontroli" eksportu czterech zbóż, tak aby zapobiec zakłóceniom rynku w sąsiednich krajach członkowskich Unii Europejskiej.
Komisja Europejska twierdzi, że zniknęły zakłócenia rynku rolnego w pięciu państwach UE graniczących z Ukrainą.
Embargo na ukraińskie zboże. Stanowisko Polski
Komisja Europejska zakazała od 2 maja importu nasion pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika pochodzenia ukraińskiego do pięciu krajów członkowskich Unii Europejskiej: Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji. 5 czerwca zakaz ten przedłużono do 15 września. Bruksela stwierdziła wówczas, że te "wyjątkowe i tymczasowe środki zapobiegawcze" są konieczne, biorąc pod uwagę przepełnienie magazynów i trudności wynikające z wąskich gardeł logistycznych, z którymi boryka się pięć państw przyfrontowych.
We wtorek Mateusz Morawiecki ogłosił, że wysłał do Komisji Europejskiej ultimatum z jednoznacznym żądaniem przedłużenia po 15 września zakazu wwozu czterech zbóż (pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika) z Ukrainy. Premier oświadczył przy tym, że jeżeli Komisja Europejska się nie zgodzi, Polska wprowadzi zakaz samodzielnie.
Co więcej, polski rząd przyjął uchwałę w sprawie przedłużenia zakazu wwozu do Polski zboża z terytorium Ukrainy.
W czwartek bułgarski parlament zagłosował za zniesieniem unijnego zakazu dostaw zboża z Ukrainy. Rząd Bułgarii przedstawił dane, które pokazują, że kraj w wyniku zakazu importu stracił 146 mln lewów (74,6 mln euro) z tytułu samego podatku VAT, a w przypadku przedłużenia embarga będzie tracił kolejne 40 mln lewów (20,4 mln euro) miesięcznie.
Władze w Kijowie zabiegały o to, by nie przedłużano embarga z uwagi na to, że szlak morski eksportu zboża jest zablokowany przez Rosję.
Czytaj też:
Soboń o wystąpieniu premiera: Decyzja, której oczekiwali polscy rolnicyCzytaj też:
Polska wysłała KE ultimatum. Morawiecki: Jednoznaczne żądanie