– Rząd przyjął uchwałę w sprawie podjęcia działań mających na celu przedłużenie środków zapobiegawczych dotyczących przywozu z Ukrainy niektórych produktów – przekazała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Warszawa wezwała Komisję Europejską, aby przedłużyła zakaz importu zbóż z Ukrainy po 15 września 2023 roku. W tej sprawie do Brukseli zostało przesłane ultimatum. Jeżeli KE nie podzieli stanowiska Polski, Warszawa i tak przedłuży embargo.
Embargo na niektóre produkty z Ukrainy
Przypomnijmy, że Polskie rolnictwo znalazło się w bardzo trudnej sytuacji po tym, jak od 1 czerwca 2022 roku ukraińscy rolnicy mogli bez żadnych ograniczeń taryfowych i pozataryfowych wwozić zboże do UE w ramach tzw. korytarzy solidarnościowych. Szybko zaczęto jednak alarmować, że zboże zamiast trafiać m.in. do Afryki, jak zapewniano, zostaje w Polsce.
W kwietniu 2023 roku Jarosław Kaczyński poinformował o decyzji rządu o zakazie wwozu zboża i wielu innych produktów rolniczych z Ukrainy do Polski. Rozporządzenie ws. zakazu wwozu zboża wraz z załącznikiem zawierającym wykaz produktów zostało podpisane jeszcze tego samego dnia.
Środki podjęte przez KE
W maju tego roku Komisja Europejska podjęła nadzwyczajne kroki, które zostały uwzględnione w rozporządzeniu dotyczącym autonomicznych środków handlowych odnoszących się do importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika. Działania te miały na celu wyeliminowanie zakłóceń w dostawach tych produktów w Bułgarii, na Węgrzech, w Polsce, Rumunii i na Słowacji. Ograniczenia te mają obowiązywać do połowy września. W czerwcu 2022 roku Unia Europejska wprowadziła liberalizację całego importu z Ukrainy i zawiesiła środki ochrony handlu, które były wcześniej stosowane wobec ukraińskich przedsiębiorstw. Początkowo wprowadzone na okres roku środki zostały jednak przedłużone o kolejny rok.
Kijów grozi Warszawie pozwem
Wiceminister gospodarki Ukrainy Taras Kachka zagroził, że jeżeli zakaz importu zboża z Ukrainy do Polski będzie utrzymany, Kijów wniesie pozew przeciwko Polsce i UE do Światowej Organizacji Handlu.
Właśnie 15 września upływa termin embarga, jakie nałożyło 5 krajów UE, w tym Polska. Zboże z koncernów z Ukrainy może być transportowane, ale nie może pozostać na rynkach tych państw. Polskie władze deklarują, że utrzymają ograniczenia, co stało się przyczyną pretensji ze strony sąsiedniego państwa.
Rząd w Warszawie stoi obecnie na stanowisku, że popiera tranzyt ukraińskiego zboża przez Polskę. Jednak podkreślał, że niekontrolowany napływ produktów z Ukrainy w rezultacie może doprowadzić do destabilizacji na rynkach właśnie tych produktów.
Kijów domaga się otwarcia granic dla zboża. – Z pełnym szacunkiem i wdzięcznością dla Polski, w przypadku wprowadzenia jakichkolwiek zakazów, Ukraina wniesie pozew przeciwko Polsce i UE do Światowej Organizacji Handlu" - zapowiedział w Politico ukraiński wiceminister gospodarki Taras Kachka.
Czytaj też:
Premier: Polska nie pozwoli, żeby zalało nas ukraińskie zbożeCzytaj też:
We wtorek wieczorem orędzie premiera Morawieckiego