W maju tego roku Komisja Europejska podjęła nadzwyczajne kroki, które zostały uwzględnione w rozporządzeniu dotyczącym autonomicznych środków handlowych odnoszących się do importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika. Działania te miały na celu wyeliminowanie zakłóceń w dostawach tych produktów w Bułgarii, na Węgrzech, w Polsce, Rumunii i na Słowacji. Ograniczenia te mają obowiązywać do połowy września.
Jednak Polska i Węgry zapowiedziały, że nawet w przypadku nieprzedłużenia przez Brukselę embarga na ukraińskie płody rolne, rynki obu krajów pozostaną dla tych produktów zamknięte. Jednoznaczne stanowisko w tej sprawie po raz kolejny przedstawił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Kosowie Lackim.
– Wysłałem ultimatum do KE. Jednoznaczne żądanie: albo 15 października przedłużycie zakaz wwozu 4 zbóż ukraińskich albo sami ten zakaz przedłużymy, bo nie możemy się zgodzić na doprowadzenie do rozchwiania polskich rynków – powiedział szef rządu.
Ochrona polskich rolników
Morawiecki przekazał, że podczas spotkania z prezesem spółdzielni Mlekovita poruszono m.in. kwestię ochrony polskich rolników, wsparcia dla sektora mleczarskiego oraz zwiększenia konkurencyjności polskich przedsiębiorców na rynku, na którym obecne są duże zachodnie koncerny.
– Rozmawialiśmy o tym, że w obliczu wielkich wyzwań z rynku ukraińskiego chcemy dojść do wytworzenia warunków dobrych dla naszych rolników – powiedział Morawiecki.
Premier poinformował również, że rozważany jest interwencyjny skup masła i mleka w proszku. Ma być za nią odpowiedzialna Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych.
– Naszą strategią, której kolejną część pokazaliśmy w zeszłym tygodniu i na naszym kongresie w Końskich jest skrócenie drogi od pola do stołu. Polscy przedsiębiorcy, producenci, przetwórcy rolni są tej strategii kluczowym ogniwem – zaznaczył szef rządu.
Czytaj też:
We wtorek wieczorem orędzie premiera MorawieckiegoCzytaj też:
Zakaz wwozu do Polski zboża z Ukrainy. Premier zapowiada uchwałę wzywającą KE