Kaleta: Nie będzie zgody na bezprawne ingerowanie w polską suwerenność

Kaleta: Nie będzie zgody na bezprawne ingerowanie w polską suwerenność

Dodano: 
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta podczas konferencji prasowej w siedzibie resortu w Warszawie
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta podczas konferencji prasowej w siedzibie resortu w Warszawie Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Ta opinia rzecznika generalnego TSUE to jest kolejna opinia, która w bezprawny sposób próbuje ingerować w polską tożsamość ustrojową, w polską suwerenność – tłumaczył dzisiaj na konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

W czwartek rzecznik TSUE wydał opinie dot. systemu delegowania sędziów w Polsce. Jak stwierdził w opinii Michal Bobek, system łamie unijne prawo. Choć jak przyznaje sam autor opinii, w prawie Unii nic nie stoi na przeszkodzie temu, by państwa członkowskie ustanowiły system, zgodnie z którym sędziowie mogą być tymczasowo delegowani z jednego sądu do drugiego.

Próby ingerencji w polską suwerenność

– Ta opinia (rzecznika generalnego TSUE - red) to jest kolejna opinia, która w bezprawny sposób próbuje ingerować w polską tożsamość ustrojową, w polską suwerenność, ponieważ UE nie ma żadnych kompetencji do ingerowania w organizację sądownictwa w państwie członkowskim czyli w Polsce – komentował opinie rzecznika wiceminister sprawiedliwości.

– Zresztą w opinii pana rzecznika pojawia się fragment mówiący, że oczywiście w tym przedmiocie, czyli delegowania sędziów, państwa członkowskie mogą mieć przepisy dotyczące delegowania sędziów, ale akurat w Polsce te przepisy już przeszkadzają –dodał Kaleta.

– Rzecznik generalny, tak jak w poprzedniej sprawie (...) zajmuje się przepisami, które obowiązywały w dacie wejścia Polski do UE. Przepisy dotyczące delegowania sędziów, brane przez trybunał w tym postępowaniu, są przepisami, które w konstrukcji istoty delegowania sędziów przez ministra sprawiedliwości obowiązują od 2002 roku – tłumaczył dalej polityk.

– Nagle w szeregu postępowań próbuje się podważyć te instytucje, po drugie wykreować rzekomo kompetencje UE do możliwości kreowania, oceniania tych przepisów. Przez 19 lat nie budziły one wątpliwości, nagle Polska musi być pod pręgierzem za postępowania dyscyplinarne, też przepisy z 2002 roku, za delegowanie sędziów, nadzór nad sądownictwem. To nie jest przypadek – dodał wiceminister

Polityk, takie działania określił jako "proces szantażu i próby permanentnego wpływania na Polskę w zakresie naszych suwerennych kompetencji".

Jasne stanowisko resortu sprawiedliwości

– Dlatego w zdecydowany sposób w każdym stadium tych postępowań Ministerstwo Sprawiedliwości zajmuje jasne, klarowne stanowisko. Nie będzie zgody na bezprawne ingerowanie w polską suwerenność – podkreślił następnie Kaleta.

– Nie będzie zgody na tworzenie podwójnych standardów wobec Polski, co w tych kolejnych wyrokach, opiniach się przejawia, ponieważ w kolejnych wyrokach i opiniach jest wprost powiedziane: w innych państwach tak jest, ale w Polsce być może. W innych państwach, w Niemczech może polityk wybierać sędziów, w Polsce nie wybierają politycy sędziów. Ale w Polsce KRS złożony z większości sędziów nie może – wymienia wiceminister.

– Postępowania dyscyplinarne – w niektórych krajach robią to parlamenty, usuwają sędziów, ale w Polsce Izba Dyscyplinarna SN nie może. Dzisiaj mamy kolejny akt tego spektaklu politycznego. Delegowanie sędziów, rzecznik mówi: oczywiście, to jest dopuszczalne, ale w Polsce nie może być takiego systemu – dodaje polityk.

Czytaj też:
Rzecznik TSUE o systemie delegowania sędziów. "Prawo Unii sprzeciwia się..."

Czytaj także