Starostowie aż czterech powiatów wystosowali oficjalny apel do premier Beaty Szydło o natychmiastową reakcję i pomoc. Tylko w powiecie bialskim w tym roku wykryto aż 38 ognisk tego wirusa. Oprócz starosty bialskiego, pod apelem podpisali się starostowie: powiatów radzyńskiego, parczewskiego i włodawskiego.
- Ponad 1320 rolników złożyło już deklaracje o rezygnacji z hodowli trzody. A program bioasekuracji minister rolnictwa wprowadził za późno, gdy rolnicy złożyli już oświadczenia. Ten program powinien ruszyć już rok temu gdy pierwsze ogniska ASF się pojawiły – powiedział starosta Filipiuk dziennikarzowi "Dziennika Wschodniego".
Starostowie domagają się zdecydowanych działań rządu. – Dzisiaj nikt nie mówi rolnikom co mają robić dalej. W powiecie włodawskim rolnicy którzy musieli ubić swoją trzodę, nie dostali jeszcze rekompensat. Ludzie inwestowali w swoje gospodarstwa, zaciągnęli kredyty. A przeprofilowanie gospodarstwa to potężne nakłady – zwraca uwagę starosta włodawski Andrzej Romańczuk.
Czytaj też:
Duda, Szydło, Morawiecki. To im najbardziej ufają Polacy [SONDAŻ]