W programie Telewizji Polsat "Graffiti" wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Jabłoński przypomniał, że Izrael skierował swojego przedstawiciela do Polski w zeszłym roku. Wcześniej przez dłuższy czas ten kraj nie miał ambasadora w Warszawie.
Ochłodzenie relacji Polska-Izrael
Ochłodzenie stosunków na linii Polska-Izrael miało związek z podpisaniem przez prezydenta RP nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego w sprawie tzw. dzikiej reprywatyzacji w 2021 roku. Zdaniem izraelskich polityków ta zmiana jest "niemoralna i antysemicka". W wyniku sporu chargé d’affaires ambasady Izraela w Warszawie opuścił Polskę, a będący wówczas na urlopie reprezentant dyplomatyczny naszego kraju w Izraelu, Marek Magierowski, po sugestii tamtejszych władz, nie wrócił do Tel Awiwu.
W zeszłą środę oba kraje osiągnęły długo wyczekiwane porozumienie w kwestii edukacyjnych wycieczek izraelskiej młodzieży do Polski. Dyplomaci ustalili, że zorganizowanym wizytom Izraelczyków w naszym kraju zbrojna ochrona może towarzyszyć tylko za zgodą polskich władz.
Jednym z punktów umowy są również spotkania izraelskiej młodzieży z polskimi rówieśnikami. Ponadto, porozumienie przewiduje, że uczestnicy wycieczek odwiedzą nie tylko miejsca związane z Holocaustem, ale także obiekty ważne dla polskiej kultury i historii. – Po 30 latach przywróciliśmy normalność – podsumował Jabłoński.
Ambasador Polski w Tel Awiwie
Wiceszef MZS zapowiedział, że prawdopodobnie w tym roku Polska wyśle do Izraela swojego ambasadora. Zostanie on powołany przez prezydenta. Jabłoński nie powiedział, kto miałby pełnić tę funkcję, nie podał też konkretnej daty, kiedy miałoby nastąpić mianowanie nowego ambasadora. – Procedura musi być zachowana, zgodnie z Konstytucją, ustawami – dodał.
Czytaj też:
Wiceszef MSZ ogłasza przełom w relacjach Polski z Izraelem. "Podpisujemy umowę"Czytaj też:
Więzienie za nawracanie na chrześcijaństwo w Izraelu. Jest projekt ustawy