Wtorkowa rozprawa Trybunału Konstytucyjnego (TK) miała rozpocząć się o godz. 12:00. Jednak na naradę stawiło się tylko 10 z 15 sędziów. Tym samym przeprowadzenie rozprawy było niemożliwe. Wymagany jest bowiem pełny skład, czyli minimum 11 sędziów TK. Nowy termin rozprawy zostanie wyznaczony z urzędu – przekazał portal Onet.pl.
TK miał się zająć kwestią sporu kompetencyjny. Spór w sprawie kompetencji prezydenta i Sądu Najwyższego (SN) związany jest z zastosowaniem przez Andrzeja Dudę w listopadzie 2015 r. prawa łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika (obecnie ministra oraz wiceministra spraw wewnętrznych i administracji). SN stwierdził, że prawo łaski obowiązuje tylko wobec osób skazanych prawomocnym wyrokiem, a byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) zostali ułaskawieni w momencie, kiedy nie byli jeszcze prawomocnie skazani, w związku z czym, działanie głowy państwa polskiego nie ma skutków prawnych.
Pat w Trybunale Konstytucyjnym
Przypomnijmy, że sześciu z 15 sędziów Trybunału Konstytucyjnego domaga się od Julii Przyłębskiej zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa. Sędziowie przekonują, że kadencja Julii Przyłębskiej upłynęła 20 grudnia ubiegłego roku.
W minionym tygodniu klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie projekt ustawy w sprawie TK. Propozycja polityków PiS zakłada usprawnienie działalności Trybunału Konstytucyjnego poprzez zmniejszenie pełnego składu orzekającego. Redukcja polegałaby na zmniejszeniu minimalnej liczebności Zgromadzenia Ogólnego Sędziów z dziesięciu do dziewięciu członków TK oraz pełnego składu Trybunału z jedenastu do dziewięciu sędziów.
Czytaj też:
Poseł PO: Polska nie ma Trybunału Konstytucyjnego, ma budynek i tabliczkęCzytaj też:
PiS chce zmian w TK. Prof. Wyrzykowski: Chodzi o to, żeby załatwić konkretną sprawę