Nie cichną komentarze na temat ewentualnej zamiany na fotelu lider. Część obserwatorów życia publicznego zwraca uwagę, że zamiana premiera może być niezrozumiała dla elektoratu Prawa i Sprawiedliwości.
Próba sił
Publicysta "Do Rzeczy" Marcin Makowski napisał, że obsadzenie Morawieckiego w roli premiera ma być rodzajem testu, próbą sił w obozie tzw. Zjednoczonej Prawicy.
– Z tego co słyszę od ludzi, którzy mają dobre wyczucie sytuacji, Mateusz Morawiecki w roli premiera to sprawdzian, kto ma większy wpływ na Polskę. Sam Jarosław Kaczyński (który stawia na Morawieckiego), czy większość PiS + część koalicji (którzy stawiają na Szydło) – napisał na Twitterze.
Pan odebrał rozum?
W ostrych słowach do planów zamiany lidera odniósł się Rafał Ziemkiewicz, który stwierdził, że politycy stracili rozum.
Z kolei Piotr Semka wskazał, że prawicowi wyborcy mogą nie zaakceptować tej zmiany, gdyż premier Szydło cieszy się nadal wysokim poparciem.
Tomasz Terlikowski natomiast wskazał, że dla elektoratu PiS-u niezrozumiałym może okazać się zamiana na stanowisku Prezesa Rady Ministrów po dwóch lat ciągłych pochwał pod adresem Beaty Szydło.
– Lepsze jest wrogiem dobrego – zaznaczył publicysta.
Wojciech Wybranowski z "Do Rzeczy" wskazuje, że jeżeli Szydło się przeciwstawi politykom PiS-u, to do żadnej zmiany nie dojdzie, gdyż otwarty spór byłby zbyt dużym obciążeniem dla wizerunku partii.
– Generalnie amatorka - PiS najpierw ogłasza rekonstrukcję, a dopiero później zaczyna układać puzzle. I klocki im przestają pasować – dodaje publicysta.
twitterCzytaj też:
Zmiana premiera staje się faktem? Tajemniczy wpis Szydło: Bez względu na wszystko najważniejsza jest PolskaCzytaj też:
RMF FM: Morawiecki zastąpi Szydło na stanowisku premiera