– Chcemy przywrócić podstawowy porządek moralny i nazwać po imieniu zło złem, dobro dobrem zdradę zdradą, a bohaterstwo bohaterstwem. Zdajemy sobie sprawę, że robimy to późno, bo marzeniem naszego pokolenia było, żeby tę sprawiedliwość przywrócić już na początku okresu transformacji, jednak nie było to możliwe. Ale dzisiaj przyjmujemy projekt ustawy, który to umożliwia – mówił Morawiecki.
Premier stwierdził, że w "naszym panteonie muszą być prawdziwi bohaterowie, którzy nie mogą być zestawieni z gen. Kiszczakiem czy gen. Moczarem, którzy byli po drugiej stronie, po ciemnej stronie mocy". – My chcemy zdecydowanie przywrócić właściwe proporcje, właściwą rangę tym ludziom, którzy walczyli o wolność. To jest właśnie opowiedzenie się po stronie ofiar, a przeciwko złu – podkreślił Morawiecki.
Z kolei szef MON Mariusz Błaszczak tłumaczył, że z mocy ustawy ci, którzy tworzyli WRON, zostaną pozbawienie oficerskich stopni wojskowych. O ich odebraniu ma decydować – wobec generałów i admirałów – prezydent, a w odniesieniu do pozostałych oficerów i podoficerów – minister obrony. Zdegradowanym żołnierzom będzie przysługiwało odwołanie do sądu administracyjnego.
Z wnioskiem o pozbawienie stopnia wojskowego będą mogli występować także: premier, naczelny dyrektor Archiwów Państwowych, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz organizacje społeczne.
– Ta ustawa został podjęta przez rząd w dniu szczególnym – w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ten rok, 2018, też jest symboliczny, bo obchodzimy 100. rocznicę odzyskania niepodległości. Nareszcie możemy powiedzieć, że sprawiedliwość w Rzeczypospolitej postępuje – powiedział Błaszczak. Mówiło się: "WRON-a orła nie pokona" i rzeczywiście orzeł zwyciężył – dodał minister.
Czytaj też:
Prezydencki minister: Dla mnie Jaruzelski i Kiszczak to zbrodniarze komunistyczni