Na dzisiejszym posiedzeniu rząd zajmie się ustawą o pozbawianiu stopni wojskowych. Przepisy mają umożliwić degradację komunistycznych generałów – Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka, a także innych oficerów, którzy byli członkami Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.
Paweł Mucha powiedział w Polsat News, że ustawa degradacyjna jest słuszną inicjatywą. Dopytywany o gen. Mirosława Hermaszewskiego, który również był członkiem WRON, minister wyjaśnił, że ustawa nie dotyczy go "personalnie". Dodał, że prezydent wypowie się na ten temat, kiedy projekt będzie już gotowy.
– Dla mnie takie postaci, jak pan gen. Wojciech Jaruzelski czy pan gen. Czesław Kiszczak, to nie są osoby, które zasługują na to, żeby w wolnej Polsce nosić zaszczytne miano generała. Dla mnie to są zbrodniarze komunistyczni, których odpowiedzialność za wiele zbrodni związanych z ich służbą na rzecz państwa zależnego od Związku Sowieckiego, to są fakty historyczne i zbadane – podkreślił Mucha.
Jak dodał, ubolewa nad tym, że wymiar sprawiedliwości III RP nie rozliczył sprawców odpowiedzialnych za Grudzień '70 czy stan wojenny. Podkreślił, że działano wówczas wbrew prawu i konstytucji PRL.
– Nie chcę dokonywać ocen moralnych. Jestem człowiekiem urodzonym w 1981 roku i nie czuję się uprawniony, żeby sądzić w sensie moralnym ludzi, którzy funkcjonowali w latach 80. pewnie w różnych sytuacjach życiowych. Natomiast jeśli chodzi o establishment komunistyczny, to nie mam sentymentu – oświadczył prezydencki minister.
Czytaj też:
Komitet Stały RM przyjął projekt ustawy degradacyjnej. Błaszczak komentuje