– Przygotowania są w toku. Są to kraje, które mają duże doświadczenie w ochronie granic. Szczególnie, na przykład, doświadczenia Grecji mogą być bardzo przydatne – powiedział reporterom wysoki rangą urzędnik rządowy.
Reuters podaje, że sytuacja ta ma związek z narastającymi obawami dotyczącymi napływu migrantów do Europy. "Granica między Polską a Białorusią stała się punktem zapalnym, ponieważ zachodni urzędnicy oskarżyli rząd w Mińsku o wykorzystywanie migrantów sprowadzanych spoza Europy i prowadzenie wojny hybrydowej" – czytamy.
Kryzys na granicy z Białorusią
Dalej przytacza dane Frontexu, agencji ochrony granic Unii Europejskiej, z których wynika, że liczba osób próbujących przekroczyć granicę UE wzdłuż wschodniej granicy Unii wzrosła niemal dwukrotnie w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2024 r.
Władze Polski i Finlandii ostrzegały w ostatnich miesiącach, że liczba osób próbujących przekroczyć granicę przez Białoruś lub Rosję może w najbliższym czasie znacznie wzrosnąć – przypomina Reuters.
Zwraca również uwagę, że Grecja rozbudowuje ogrodzenie na granicy z Turcją, podczas gdy Finlandia stara się zamknąć nowy szlak migracyjny przez Rosję do Europy, rozmieszczając więcej patroli straży granicznej, dronów i detektorów elektronicznych oraz budując ogrodzenia.
Migranci atakują polskich żołnierzy
Agencja cytuje wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, który powiedział w wywiadzie dla telewizji publicznej wyemitowanym w czwartek, że wśród migrantów przybywających z Białorusi mogą znajdować się osoby szkolone do atakowania polskich żołnierzy.
Według Reutersa rząd w Warszawie zamierza poruszyć tę kwestię na zbliżającym się szczycie NATO w Waszyngtonie w przyszłym tygodniu.
Czytaj też:
"Ogrodzenie nie pomoże Polsce". Łukaszenka o sytuacji na granicy