Pocztówki znad krawędzi
  • Piotr SemkaAutor:Piotr Semka

Pocztówki znad krawędzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Opozycja buduje nastrój grozy, strasząc Polaków stanem wyjątkowym w kraju, drugim grudniem 1981 r. Używa do tego wciąż tych samych słów, fraz i trików retorycznych

Kto chce, ten może sprawdzić. 12 października – dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi – opublikowałem w „Do Rzeczy” felieton o tym, że obóz III RP nie uzna przewidywanej wygranej PiS. „Na wypadek jednak, gdyby straszny PiS zdobył władzę, lansowane jest już słówko wytrych: »demokratura«” – pisałem wówczas. „Przekleństwo, które ma moralnie i politycznie unieważnić nawet wygraną prawicy w demokratycznych wyborach. Postępowcy definiują termin »demokratura« jako sytuację, gdy dana partia wygrywa w legalny sposób, ale już po uzyskaniu większości parlamentarnej nadaje praktyce sprawowania władzy cechy typowe dla dyktatury”. Cytowałem ówczesne wypowiedzi Włodzimierza Cimoszewicza: „Popieranie PiS to jest szaleństwo, jeśli się pamięta lata 2005–2007. Jest pewnym rodzajem szaleństwa odrzucanie doświadczenia, odrzucanie faktów”.

Nastawienie do stworzenia ponadpartyjnego frontu oporu wobec zwycięzcy demokratycznych wyborów było widoczne już wówczas. Trzeba było jedynie wybrać dobre pole walki do obrony demokracji. W latach pierwszych rządów PiS były to spory o lustrację, zmiany w mediach i afera gruntowa. Dzisiaj priorytetem opozycji jest obrona Trybunału Konstytucyjnego w nowej roli – jako najwyższego organu w państwie i(tak samo jak poprzednio) protest przeciw zmianom w mediach publicznych. Co by było, gdyby PiS nie rzucił wyzwania prezesowi Rzeplińskiemu? Wybrano by inne pole konfrontacji. Na przykład kwestię ułaskawienia Mariusza Kamińskiego lub sprawę likwidacji gimnazjów. Skoro akcja w obronie TK uzyskała wsparcie międzynarodowe, skupiono się na tym jednym temacie. Poszerzano go okresowo o hasła dotyczące: inwigilacji w Internecie, zawłaszczania mediów, obrony prawa teatru do wywoływania skandali obyczajowych, zwolnień w stadninach koni.

Jednak przekaz serwowany przez opozycję i media podzielające jej emocje jest stały: żyjemy w kraju politycznego stanu wyjątkowego. Spróbuję przedstawić sposoby budowania tego nastroju. Te techniki mają swoje ulubione słowa, frazy i triki retoryczne. (...)

fot. Piotr Lampkowski/Forum

Cały artykuł dostępny jest w 12/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także