Diduszko-Zyglewska powołała się we wniosku na reformę edukacji, która jej zdaniem ma zły przebieg i jest w rzeczywistości „deformą”. Zaznaczyła, że usunięcie religii ze środka planu zajęć zdecydowanie poprawi sytuację uczniów, głównie tych, którzy na nią nie uczęszczają. „Gdyby, zgodnie z prawem, w szkołach najpierw układano optymalny dla dzieci plan zajęć obowiązkowych, a dopiero potem w miarę możliwości dodawano zajęcia nieobowiązkowe jak religia (i etyka), to wiele dzieci nie musiałoby chodzić na drugą zmianę, mieć okienek, mieć lekcji matematyki o siódmej rano, czwartej popołudniu, w stołówce albo w szatni" – podkreśla działaczka.
Interpelację radna złożyła w pierwszej połowie stycznia.
Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska przychyliła się do prośby radnej. Zapowiedziała, że zaprezentuje nowe wytyczne dyrektorom placówek. „Miasto Stołeczne Warszawa zwróci się do dyrektorów szkół, aby, tworząc plany tygodniowe zajęć w przyszłym roku szkolnym, zwracali uwagę na umieszczanie zajęć nieobowiązkowych 'po' lub 'przed' zajęciami obowiązkowym" – stanowisko ratusza cytuje portal metrowarszawa.gazeta.pl. Wiceprezydent powiedziała także, że szkoły borykające się z warunkami lokalowymi, będą mogły wnioskować o zredukowanie lekcji religii w wymiarze tygodniowym.
Czytaj też:
Poręba: Trudno wskazać partię bardziej proeuropejską niż PiS