Do zdarzenia doszło w czwartek 14 października. Pokaz był organizowany przez Instytut Polski w Moskwie wraz z moskiewskim Stowarzyszeniem „Memoriał”. Film Holland opowiada o sowieckim ludobójstwie na Ukrainie. Podczas projekcji na salę wdarła się grupa osób. Intruzi zakłócali film przez około kwadrans, po czym opuścili salę. Na miejsce wezwano policję, która przyjechała po kolejnych 10 minutach.
Mimo nieprzyjemnego incydentu zdecydowano się kontynuować projekcję filmu. Kilka godzin potrwał jednak proces kontroli osób przebywających na sali. MSZ przekazało informację, że podczas projekcji filmu nie ucierpiał żaden obywatel Polski.
Komunikat Ministerstwa Spraw Zagranicznych
Sprawę opisuje rzecznik MSZ Łukasz Jasina.
"Centrala MSZ i Ambasada RP w Moskwie pozostawała i pozostaje w kontakcie z organizatorami. Atak na siedzibę zasłużonej dla relacji polsko-rosyjskich i pamięci historycznej organizacji, w trakcie projekcji filmu, opowiadającego o ludobójstwie jest kolejnym niezwykle smutnym przykładem traktowania instytucji zajmujących się pamięcią historyczną.
MSZ podejmie stosowne działania" – przekazał Łukasz Jasina.
"Obywatel Jones"
Film Holland przedstawia historię walijskiego dziennikarza Garetha Jonesa, który na własne oczy widział skutki wielkiego głodu na Ukrainie w latach 1032-1933. Gareth został najprawdopodobniej zamordowany przez NKWD.
Instytut Polski w Moskwie to polska placówka kulturalna w stolicy Rosji podlegająca Ministerstwu Spraw Zagranicznych RP założona w 1988. Zajmuje się promocją kultury, nauki i sztuki polskiej w Rosji oraz współpracą kulturalną, współpracą naukową i techniczną między Polską a Rosją.
Czytaj też:
Forum Żydów Polskich: Smarzowski babrze się w moralnych odchodachCzytaj też:
Olga Tokarczuk doktorem honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego