Kraśko został skazany przez Sąd Rejonowy w Ostrołęce za prowadzenie samochodu bez uprawnień. Znany dziennikarz będzie musiał zapłacić karę 100 tys. złotych oraz ponieść koszty procesu sądowego. Od wyroku nie ma odwołania – podał w ostatni wtorek portal tvp.info.
Chodzi o zdarzenie z 19 sierpnia 2016 roku, kiedy to w miejscowości Myszyniec (powiat ostrołęcki, województwo mazowieckie) przy ulicy Pawłowskiego, prowadząc auto marki BMW, Piotr Kraśko został zatrzymany przez patrol policji. Okazało się, że popularny prezenter telewizyjny nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu. Zostały mu one cofnięte w 2014 roku. – Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i skorzystał z przysługującemu mu prawa do odmowy składania wyjaśnień. Wyraził zgodę na publikację wizerunku i pełnych danych osobowych – poinformowała wówczas warszawska prokuratura.
Informatorzy z TVN
– Kraśko miał wrócić z początkiem października do "Faktów" i "Faktów po Faktach". Tymczasem teraz TVP Info odgrzało jego sprawę, podało wysokość kary, powodując, że o Piotrku znowu zrobiło się głośno. A tego stacja nie chce, nie jest to jej na rękę. Czekają, aż sprawa "przyschnie" i wtedy Piotr prawdopodobnie powróci na ekran – mieli powiedzieć informatorzy ze stacji TVN, na których w środę powołał się portal branżowy Wirtualnemedia.pl.
Przypomnijmy, że to już kolejny wyrok sądowy wobec Piotra Kraśki za prowadzenie auta bez prawa jazdy. W grudniu 2021 roku w mediach pojawiła się informacja, że dziennikarz został zatrzymany, podczas gdy prowadził samochód, pomimo tego, że nie miał do tego uprawnień. Został skazany na karę grzywny w wysokości 7,5 tys. złotych oraz otrzymał roczny zakaz prowadzenia pojazdów. Prokuratura odwołała się od tego wyroku, ale sąd go utrzymał.
Czytaj też:
"To było karygodne". Kraśko skomentował wyrok sądu