Chodzi o prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego, który podtrzymał wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego o przeprosinach dla dziennikarki TVN Moniki Olejnik. Telewizja Polska w "Alarmie!" z 2018 r. sugerowała, że kamienica, w której mieszka prowadząca "Kropki nad i", była powiązana ze złodziejską reprywatyzacją, jaka miała miejsce w Warszawie za czasów prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz.
"Kiedy wreszcie TVP mnie przeprosi? Wyrok Sądu Apelacyjnego jest prawomocny! Czekam!" – pisała dziennikarka w maju. Dotychczas Telewizja Polska nie opublikowała zarządzonych sądownie przeprosin. Jak ustalił portal Wirtualnemedia.pl, stacja nie skierowała też wniosku o kasację do Sądu Najwyższego.
Nowe żądania pełnomocnika Olejnik
"W związku z tym w imieniu red. Moniki Olejnik złożyłem w Sądzie Rejonowym Warszawa-Mokotów wniosek o wszczęcie egzekucji czynności niezastępowalnej" – przekazała serwisowi mec. Konrad Wyszyński, pełnomocnik Moniki Olejnik. Adwokat wystąpił o nakazanie publicznemu nadawcy publikacji przeprosin. Jeśli TVP nadal nie wykona wyroku, domaga się nałożenia kary 15 tys. zł za każdy dzień zwłoki.
Pełnomocnik dziennikarki przywołuje podpisaną przez prezydenta pod koniec marca nowelizację Kodeksu postępowania cywilnego, która zezwala na nałożenie maksymalnie 15 tys. zł kary za niewykonanie przeprosin. – Przy okazji wnosimy o zbadanie konstytucyjności tego przepisu – podkreśla Wyszyński.
"Jest późny wieczór, jadę sama samochodem. Nagle w moim kierunku biegnie jakiś facet i krzyczy pani redaktor, pani redaktor.... Tak telewizja TVP próbowała się ze mną skontaktować! W telewizji publicznej ukazał się nierzetelny program m.in. o moim mieszkaniu, który jest słabo zmontowaną manipulacją! Wyjaśniam, że mieszkanie, w którym mieszkam, zostało kupione NA WOLNYM RYNKU, zgodnie z prawem. To mieszkanie BEZ WAD PRAWNYCH kupione za pośrednictwem agencji nieruchomości, od których ludzi nie znałam" – pisała jakiś czas temu w mediach społecznościowych Monika Olejnik.
Czytaj też:
Wielkie zmiany w TVN. Wiadomo, kto poprowadzi śniadaniówkę