Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek o wyższości polskiej konstytucji nad prawem unijnym. TK uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę, są niezgodne z konstytucją. Wyrok zapadł w odpowiedzi na wniosek skierowany w marcu przez premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zbadania zgodności z konstytucją niektórych przepisów Traktatu o UE.
Wcześniej Komisja Europejska dała do zrozumienia, że "zamrożony" przez nią Krajowy Plan Odbudowy zostanie zaakceptowany tylko w przypadku wycofania przez premiera Morawieckiego wniosku do TK. Drugim żądaniem była likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Działania pozatraktatowe
Tymczasem, jak zauważył podczas piątkowej rozmowy na antenie Polskiego Radia 24 prof. Waldemar Paruch, działania Komisji Europejskiej już od kilku lat naruszają zapisy traktatu lizbońskiego.
– Od dobrych kilku lat instytucje europejskie są niepraworządne. Łamią traktat lizboński i co do tego nie ma żadnej wątpliwości – stwierdził ekspert.
– Komisja Europejska wybiera i przyznaje sobie instrumenty, których w żaden sposób nie przyznały jej państwa członkowskie w traktacie lizbońskim – dodał.
Profesor przypomniał także, czego pierwotnie dotyczyła umowa między państwami członkowskimi dotycząca zasady praworządności. Jak stwierdził, obejmowała ona kwestie "korupcji, nadużywania wydatkowania pieniędzy unijnych".
Jak w takim razie rozumieć obecny spór między KE i Polską dotyczący Krajowego Planu Odbudowy?
– To spór polityczny, który nie ma nic wspólnego z żadnymi przepisami prawa – ocenił prof. Paruch.
Czytaj też:
"Żałosne, groteskowe, niebezpieczne, ponure". Prof. Paruch komentuje wpis TuskaCzytaj też:
"Wewnątrzpartyjna dyktatura". Ekspert: Tusk nie znosi kompromisu